Na kilka dni przed Bożym Narodzeniem były gubernator Illinois poczuł ciężką rękę sprawiedliwości. George Ryan, który uwolnił czterech więźniów oczekujących na wyrok śmierci i złagodził kary 167 innych osób, został surowo potraktowany przez Rebekkę Pallmayer, sędzinę okręgowego sądu federalnego.
Pallmayer nie wyraziła zgody na wcześniejsze uwolnienie Ryana mimo śmiertelnej choroby jego żony. Adwokat b. gubernatora powoływał się na decyzję Sądu Najwyższego USA, który wcześniej tego roku orzekł, że tzw. prawo o uczciwej służbie społecznej nie może pozbawiać kogoś zasług i może być stosowane tylko w przypadku dawania lub przyjmowania łapówek.
Ryan został skazany na 6 i pół roku więzienia (z czego odsiedział 3 lata w federalnym zakładzie karnym w Terre Haute w Indianie) za oszustwa pocztowe, fałszywe zeznania przed agentami FBI i przestępstwa podatkowe.