REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedKorporacyjna inwazja

Korporacyjna inwazja

-

W ub. miesiącu Bechtel Corp. jako pierwsza z dużych firm pracujących na zlecenie rządu USA zapowiedziała wycofanie się z Iraku. Odejście Bechtela jest kolejną, znaczną porażką ekonomicznej inwazji Busha na Irak. Nie oznacza jednak końca przygód Bechtela na Bliskim Wschodzie, jako że kompania ta ma zamiar skorzystać z inicjatywy administracji Busha o rozszerzeniu bliskowschodniej strefy wolnego handlu.

Bechtel otrzymał od Busha prośbę o złożenie propozycji na kontrakty w Iraku ponad miesiąc przed rozpoczęciem wojny. Kompania ta zarobiła $2.4 miliarda za prace przy naprawie linii elektrycznych, wodociągów, mostów, dróg, portów lotniczych, szpitali, szkół itd.

Oszacowanie pracy kompanii wykonującej zlecenia w Iraku jest praktycznie niemożliwe. W celu monitorowania działań rządowych kontraktorów powstała tylko jedna agencja, dowodzona przez specjalnego inspektora generalnego ds. rekonstrukcji Iraku (SIGIR). Jest to biuro zatwierdzone przez Kongres i obciążone obowiązkiem nadzoru nad wszystkimi wydatkami na odbudowę.
Z 13,578 projektów zaplanowanych i opłaconych przez rząd USA SIGIR był w stanie ocenić zaledwie 65.

Nawet te ograniczone szacunki pozwalają zdemaskować roszczenia Bechtela. Na przykład, kompania ta zgłosiła odbudowę „zniszczonych w wyniku działań wojennych mostów na głównych autostradach”. Tymczasem październikowy raport SIGIR stwierdza, że „nie ukończono odbudowy żadnego mostu ani autostrady”.

Bechtel „przyznaje”, że ze względów bezpieczeństwa nie był w stanie odbudować szpitala dzięcięcego w Basrze. W rzeczywistości było nieco inaczej. SIGIR polecił odsunięcie Bechtela od tego projektu  wycenionego na $50 milionów  kiedy kompania podała nieprawdziwe dane o postępie prac i wyceniła roboty na $90 milionów powyżej budżetu, na dodatek półtora roku po zaplanowanym terminie ukończenia odbudowy.

Raport SIGIRu mówi również o innych opóźnieniach. Do października tego roku ukończono mniej niż połowę robót przy przywracaniu elektryczności. Określenie „ukończone” jest mylne, ponieważ w wielu przypadkach kontraktorzy zaniedbali takie sprawy, jak linie transmisyjne i dystrybucyjne łączące nowe generatory z budynkami. Niedociągnięcia te sprawiły, że średnio Irakijczycy mogą liczyć na 11 godzin dopływu prądu na dobę, a w Bagdadzie od 4 do 8 godzin.

Lepsze wyniki zanotowano w kompletowaniu projektów wodociągowych i kanalizacyjnych. Fakt, że 80% wody jest zdatna do użycia nie ma znaczenia wobec tego, że z braku prądu nie działają elektryczne pompy pompujące tę wodę do domów, szpitali i biznesów.

Tragicznie przedstawia się odbudowa sektora opieki medycznej. Skompletowano zaledwie 36% projektów. Ukończono odbudowę 12 z dwudziestu szpitali i jedynie 6 ze 150 ośrodków opieki zdrowotnej.
Dlaczego? Pułkownik sił lotniczych Sam Gardiner, autor rządowych badań na temat skutków bombardowań na iracką sieć elektryczną w 2003 roku, dał na to pytanie znakomitą odpowiedź: „Szczerze mówiąc, gdybyśmy dali Irakijczykom trochę szpul drutu i trochę spokoju, to wyniki byłyby znacznie lepsze. Niestety, wpuściliśmy duże amerykańskie kompanie z planami gruntownej przebudowy”.
Kompanie takie jak Bechtel weszły do Iraku z nadzieją na znacznie wyższe zyski niż tylko z projektów rekonstrukcyjnych. Jak powiedział (w grudniu 2003 roku) szef działu odpowiedzialnego za operacje irackie, Cliff Mumm, „Irak to kraj urodzaju, siedzi na oceanie ropy naftowej. Powinien być jednym z głównych światowych graczy. Chcemy z nim współpracować przez długi okres”. Wizja Bechtela była częścią planu Busha o transformacji Iraku w ekonomię rynkową na podstawie amerykańskiego dekretu. Administracja wprowadziła (do dziś obowiązujące) nowe prawa, które zezwalają m.in. na prywatyzację irackich przedsiębiorstw państwowych i preferencje dla amerykańskich kompanii przy przyznawaniu kontraktów.

Tak więc, zamiast irackich kompanii, które znakomicie poradziły sobie z odbudową kraju po pierwszej amerykańskiej inwazji, zatrudniono Bechtela. Ponieważ firma miała gwarancję, że wszystkie jej koszty, plus profit, zostaną pokryte przez rząd USA, to nie miała powodu do pośpiechu. Pierwsze pięć mie sięcy spędzono na szacowaniu przyszłych robót. Nas tępnie zaczęto stawiać drogie budynki, które miały eksponować jej umiejętności i w przyszłości służyć jej własnym potrzebom.

Irakijczycy wiedzieli, że amerykańskie kompanie otrzymały miliony dolarów na rekonstrukcję ich kraju, że ich własne kompanie nie dostały kontraktów i że sami zmuszeni są żyć bez podstawowych potrzeb. Takie postawienie sprawy zrodziło wrogość, akty sabotażu skierowane bezpośrednio w zagranicznych kontraktorów i ich pracę i ostatecznie doprowadziło do buntu.

Dotychczas Irak nie wyłonił się jako zasobny wolnorynkowy raj, o jakim marzył Bechtel, choć przepisy wprowadzone przez administrację Busha nadal obowiązują i w dalszym ciągu prace są podporządkowane nadziejom na przekształcenie Iraku w korporacyjną Mekkę .

Miesiąc po inwazji prez. Bush ogłosił plan stworzenia bliskowschodniej strefy wolnego handlu MEFTA. Wojna zintensyfikowała nacisk na państwa tego regionu, by udowodniły, że są po stronie Stanów Zjednoczonych a nie przeciw nim. W rezultacie 14 państw podpisało porozumienie z administracją Busha.
Bechtel jest członkiem bliskowschodniej koalicji USA na rzecz bliskowschodniego wolnego handlu korporacyjnej grupy lobbyngowej stojącej za MEFTA. Porozumienie, które w tym roku mają podpisać Zjednoczone Emiraty Arabskie, już otwiera nowe możliwości dla amerykańskich firm, w tym oczywiście, dla Bechtela. Ostatnio kompania ta została zatrudniona przez Abu Dhabi Ports Co. do zarządzania pracami konstrukcyjnymi nowej strefy przemysłowej w porcie Khalifa.

Obłowiony w pieniądze amerykańskiego podatnika Bechtel stracił zainteresowanie Irakiem. Podatnicy nie powinni jednak tracić zainteresowania Bechtelem i innymi kompaniami, lecz zażądać zwrotu funduszy , jakie przepadły z powodu bezprzykładnego marnotrawstwa. Prywatny zleceniodawca nie wypłaca należności za spartaczoną robotę. W tym przypadku zleceniodawcą są wszyscy podatnicy. Zadbanie o własny interes oznacza przekazanie reszty pieniędzy wyasygnowanych na odbudowę Iraku firmom irackim, zamiast amerykańskim korporacjom.

Korporacyjnej inwazji należy położyć tamę w interesie Iraku i amerykańskich podatników.

(Na podstawie art. Antonii Juhasz w AlterNet tł. eg)

REKLAMA

2090237716 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

REKLAMA

2090238016 views

REKLAMA

REKLAMA

2092034476 views

REKLAMA

2090238299 views

REKLAMA

2090238445 views

REKLAMA

2090238589 views