REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedI Światowy Zjazd Wilniuków - (Korespondencja specjalna z Wilna)

I Światowy Zjazd Wilniuków – (Korespondencja specjalna z Wilna)

-

Rok 2009 to dla Litwy wyjątkowa sposobność do zaprezentowania się światu zarówno jako państwo, akurat minie tysiąc lat od odnotowania nazwy „Litwa” w źródłach historycznych, jak i jako stolica, bowiem Wilno pełni w tym roku zaszczytną funkcję Europejskiej Stolicy Kultury. Ważnym akcentem tego wydarzenia stanie się, planowany na drugą dekadę sierpnia, I Światowy Zjazd Wilniuków – Wilno 2009.

Zawirowania historii sprawiły, że przed laty wielu wilnian zmuszonych zostało do opuszczenia swego miasta. Rozproszyli się po całym świecie. Nie ma chyba kraju, w którym nie mieszkałby tzw. wilniuk (tak w języku polskim określa się mieszkańców lub wychodźców z Ziemi Wileńskiej) lub jego potomek. To właśnie z myślą o nich – wilniukach z każdego pokolenia, pochodzenia lub wyboru, z myślą o tych wszystkich, którym Wilno nie jest obojętne, organizowany jest I Światowy Zjazd Wilniuków – Wilno 2009. W dniach 9-16 sierpnia stolica Litwy będzie gościć swoich potomków, którzy stali się ambasadorami tego miasta w najdalszych zakątkach świata.

Gospodarzami spotkania będzie ponad 300 tysięcy Polaków z Wileńszczyzny, rdzennych mieszkańców tej ziemi. W ramach I Światowego Zjazdu Wilniuków odbędzie się szereg przedsięwzięć propagujących współczesną kulturę Wilna i Litwy, wiele imprez integracyjnych ukazujących wielonarodowe i wielokulturowe oblicze litewskiej stolicy, imprez przypominających wielowiekowe osiągnięcia Wilna oraz prezentujących współczesny charakter naszego miasta.

REKLAMA

I Światowy Zjazd Wilniuków – to ośmiodniowe spotkanie dla byłych mieszkańców Wilna i Wileńszczyzny, którzy w minionym stuleciu, z różnych względów, musieli opuścić swoje miasto rodzinne, a także ich rodzin, potomków i przyjaciół – wszystkich, którzy uważają się za wilniuków lub po prostu kochają Wilno.

Dziś mieszkają niemal na całym świecie, jednak najliczniej w Polsce (co najmniej kilkaset tysięcy osób) oraz w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech, RPA, Australii (w sumie stanowią kilkudziesięciotysięczną społeczność). Pod względem narodowościowym w większości uważają się oni za Polaków i utożsamiają się z polską kulturą, chociaż wielu z nich szczyci się swoimi tatarskimi, karaimskimi, białoruskimi, litewskimi lub żydowskimi korzeniami. Ich przodkowie przez wiele wieków tworzyli w Wilnie ten unikalny konglomerat zgodnie współżyjących narodów, kultur i religii.

Silne związki zarówno z polską kulturą jak i z tradycją Wielkiego Księstwa Litewskiego wytworzyły specyficzny patriotyzm lokalny i mocne emocjonalne związki ze swoją Małą Ojczyzną. Historyczne zawieruchy XX wieku rozproszyły po całym świecie nie tylko wileńskich Polaków, ale i Litwinów, Żydów czy Białorusinów.

Na emigracji wszystkich ich łączyła miłość do Wilna, dlatego wilniuki, bez względu na narodowość, zwykle pozostawali ze sobą w bliskich kontaktach. Stąd nadzieja, że nie tylko Polacy, ale i ich przyjaciele różnego pochodzenia, zechcą odwiedzić rodzinne strony z okazji I Światowego Zlotu Wilniuków. Doskonałym przykładem takiej ponadnarodowej, a nawet ponadpokoleniowej solidarności wilniuków była przyjaźń, jaka przez wiele lat łączyła dwóch z nich – wielkich poetów Czesława Miłosza i Tomasa Venclovę.

I Światowy Zjazd Wilniuków – Wilno 2009 zaprezentuje unikatową wielokulturowość Wilna na wielu płaszczyznach, m.in. pod kątem historycznym, a także w dzisiejszych realiach. Został on wciągnięty do programu Wilno – Europejska Stolica Kultury 2009, co świadczy o tym, iż Litwa jest zainteresowana zaprezentowaniem współczesnym mieszkańcom i zagranicznym gościom również dorobku wywodzącej się z Wilna polskiej kultury.

Kim są Wilniuki?

Wilnianin i Wilniuk to są zupełnie odmienne określenia. Pierwsze świadczy wyłącznie o przynależności do miasta, o miejscu zameldowania, zamieszkania, pracy. Drugie – to pojęcie historyczne. Wilniuk – to dziecię Obojga Narodów. To wytwór państwa federacyjnego, złożonego z Korony Państwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego. To ktoś, czyi przodkowie dzielnie przetrwali kolejne rozbiory państwa. Walczyli o nie w listopadowym i styczniowym powstaniu. Nie pozwolili się spacyfikować w trakcie I wojny światowej, przetrwali dramatyczne lata II wojny i stworzyli na Wileńszczyźnie poważny ruch oporu (AK). Nigdy nie poddali się rusyfikacji, germanizacji czy sowietyzacji i nawet rozrzuceni po najdalszych zakątkach świata pozostali Wilniukami.

Prawdziwy Wilniuk wcale nie musi pochodzić z Wilna ani tam aktualnie mieszkać. Wystarczy, że się wywodzi z okolic – z Wileńszczyzny (do dzisiaj rdzeń tego obszaru wyznacza trójkąt między Wilnem, Solecznikami i Trokami). Za to jego zapuszczone w tę ziemię korzenie sięgają już nawet nie kilku, lecz kilkunastu pokoleń. Wilniuk to los. Wilniuk to m.in. ktoś, kto przed laty został ze swojej ziemi wygnany. Ktoś, kto przeżył ponury okres stalinowski. To ktoś, kogo kolejne fale wywózek i repatriacji zmiotły z Ziemi Wileńskiej i rozproszyły po świecie, ale też ktoś, kto tu pozostał i oparł się powojennej próbie sowietyzacji tych terenów, kto sprawił, że starania ówczesnych władz o wyparcie ze świadomości Wilniuków, że należą do tej a nie innej wspólnoty narodowej, religii, historii i kultury, spełzły na niczym.

Wilniuk – to zespół niepowtarzalnych cech, które ukształtowały się w nim w procesie warzenia się w wielonarodowościowym tyglu, jakim przez wieki była Wileńszczyzna. Tu zgodnie żyli obok siebie i przenikali się nawzajem m.in. Polacy, Żydzi, Litwini, Karaimi, Białorusini, Rosjanie oraz kilka innych narodowości. Dlatego też miano Wilniuk jest również określeniem charakteru. Wilniuk ma w sobie trochę białoruskiej pokory, nieco żydowskiej przezorności i skłonności do filozofowania, sporo litewskiej powściągliwości, która jednak niekiedy ustępuje rosyjskiej zadziorności. Ten wielobarwny osobowościowy pachtwork jest gęsto przeszyty polską dumą i sarmacką fantazją.

„Dziś prawdziwych Wilniuków już nie ma…” – słyszymy niekiedy z ust osób, które choć w swej duszy nigdy Wileńszczyzny nie opuścili, zostali z niej kiedyś wygnani. Nie jest tak źle. Co prawda zębate koło historii przetoczyło się po naszej społeczności okrutnie, ale nas nie zmiażdżyło i z tej ziemi nie zmiotło. To prawda, że już nigdy nic nie będzie takie jak przed laty. Złożyła się na to prawie całkowita zagłada Żydów i kolejne fale repatriacji (właściwie depatriacji) Polaków z Wilna i Wileńszczyzny. Decyzje o opuszczeniu stron rodzinnych i udaniu się w nieznane zostały na wielu wymuszone, gdyż alternatywą dla tułaczki były stalinowskie obozy. W latach 1945-1956 na Litwie trwała faktycznie wojna pomiędzy komunistami a niepodległościowym podziemiem. Jej ofiarami padło od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy osób – zamęczonych w więzieniach lub wywiezionych na Syberię. Przesiedlenie na tereny powojennej Polski oznaczało w tej sytuacji życie, przetrwanie.

Tylko podczas pierwszej repatriacji (1944-1946) – zgodnie z oficjalnymi danymi – z Litwy wyjechało ponad 170 tys. Wilniuków (około połowę z nich stanowili mieszkańcy stolicy). Ta pierwsza repatriacja była najgorsza, bowiem do wyjazdu zmuszono prawie całą inteligencję. Ci, którzy zostali, m.in. mieszkańcy wsi, stali się zakładnikami okrutnej polityki stalinowskiej. Szczególnie w latach 1948-1952, gdy przystąpiono do masowej kolektywizacji rolnictwa. W jej okresie z Wileńszczyzny wywożono na Syberię całe polskie wsie. Sowiecki terror zelżał nieco dopiero w 1953, po śmierci Stalina. Wówczas to wielu deportowanym pozwolono na powrót do dawnych miejsc zamieszkania.
Alternatywą była druga repatriacja (195
5-1959) na tereny PRL. Ilu Wilniuków opuściło Wileńszczyznę w ramach tej drugiej fali przesiedleńczej, dokładnie nie wiadomo.

Wiadomo natomiast, że w efekcie wspomnianych wydarzeń na Wileńszczyźnie zostało około 180 tys. Polaków. Była to społeczność znacznie przetrzebiona, z trudem zalizująca świeżo zadane – najpierw przez hitlerowców, potem przez sowietów – rany, pozbawiona warstwy inteligenckiej, ale niepokonana i niepokorna.

P.S. Zainteresowanym zjazdem podajemy kontakt internetowy: www.wilniuki.lt
(XYZ)

REKLAMA

2090279952 views

REKLAMA

REKLAMA

2090280252 views

REKLAMA

REKLAMA

2092076712 views

REKLAMA

2090280535 views

REKLAMA

2090280681 views

REKLAMA

2090280825 views