Chicago (Inf. wł.) – Dziesiątego stycznia na dorocznym Opłatku spotkali się Podhalanie skupieni w Kole 27 Witów przy Związku Podhalan w Ameryce Północnej. W restauracji „Szarotka” spotkało się ponad 120 osób, żeby podsumować miniony rok, połamać się opłatkiem, złożyć sobie życzenia i snuć plany na kolejny sezon charytatywnej działalności.
Składając uczestnikom spotkania noworoczne życzenia prezes Józef Giewont podkreślił, że 400 lat historii rodzinnej miejscowości napawa wszystkich jej mieszkańców dumą. Zarówno tych, którzy mieszkają na długości blisko 12 kilometrowego odcinka dolin Lejowej i Chochołowskiej, jak i tych, których los rozrzucił po różnych zakątkach świata. W Chicago zamieszkują przedstawiciele blisko 100 rodzin.
– Tę historię mamy głęboko w sercu, bez względu na to, gdzie żyjemy i gdzie jesteśmy. Dzisiaj łamiąc się opłatkiem jesteśmy myślami z naszymi najbliższymi na Podhalu. Wszystkim życzymy dużo zdrowia i chęci do pracy na rzecz rodzinnej miejscowości – podkreślił prezes Józef Giewont.
Życzenia zgromadzonym złożył prezes ZPwAP Stanisław Zagata, wiceprezeska Joanna Para, królowa Związku Kinga Macura oraz wydawca Tygodnika Podhalańskiego Jerzy Jurecki. W części artystycznej z wiązanką kolęd i utworów muzycznych wystąpił zespół Andrzeja Krzeptowskiego-Bohaca „Mali Mistrzowie Sztuki Podhalańskiej”. Po życzeniach przyszła kolej na góralskie posiady, które trwały do godziny 2 w nocy.
Wyraz umiłowania rodzinnych stron dla mieszkańców Witowa w Chicago obok emocjonalnego kontekstu ma także materialny wymiar. Tylko w roku ubiegłym członkowie Koła przekazali do Witowa 10 tysięcy dolarów z przeznaczeniem na przykościelny parking. W ciągu 35 lat istnienia organizacji ta pomoc wyniosła ponad 100 tysięcy dolarów.
Dwa lata temu w obchodach 400-lecia istnienia rodzinnej miejscowości uczestniczyła delegacja Koła z prezesem Zarządu Głównego Związku Podhalan Stanisławem Zagatą. Podczas uroczystości przedstawiciele Koła z Chicago uhonorowali czterech żyjących kurierów tatrzańskich z okresu II wojny światowej związkowymi odznaczeniami.
Organizacją od 11 lat kieruje obecny prezes Józef Giewont. Pomagają mu: Tadeusz Maryniarczyk – wiceprezes, Halina Kowalczyk – wiceprezeska, Józefa Hiberny – sekr. protokółowa, Józefa Ochenkowski – sekr. finansowa, Bronisława Maryniarczyk – skarbnik, Maria Krzeptowska-Giewont – korespondentka, dyrektorzy Jan Łowisz i Roman Zarycki oraz chorążowie: Jan Kowalczyk, Andrzej Kapel i Stanisław Kowalczyk.
Witów jest bardzo atrakcyjną miejscowością turystyczną na Podhalu. Położona jest bezpośrednio u podnóża Tatr na trasie biegnącej z Krakowa przez Rabkę i Czarny Dunajec do Zakopanego. Stąd jedynie 3 kilometry do granicy ze Słowacją. Została założona na początku XVII wieku. Tatrzańska część Witowa to dolina Lejowa i najdłuższa z dolin tatrzańskich Dolina Chochołowska.
Pozostała część wioski rozciąga się w Rowie Podtatrzańskim, a dalej na północ w dolinie rzeki Czarny Dunajec. Otoczona jest od zachodu grzbietem górskim graniczącym ze Słowacją. Szlaki turystyczne prowadzą stąd na Starorobociański Wierch (2176), Ornak, Wołowiec, Jarząbczy Wierch. W pobliskich Orawicach znajdują się ciepłe źródła, które ogrzewają znajdujący się tam kompleks basenowy.
Atrakcyjność tej uroczej miejscowości wzrasta szczególnie zimą, kiedy rozpoczyna się tutaj sezon narciarski. W Witowie istnieją 4 wyciągi narciarskie, w tym czteroosobowa kolej linowa o długości 1000 metrów i przewyższeniu 150 metrów. Amatorzy sportów zimowych odnajdą tutaj kilka tras biegowych, z których można korzystać do woli. W tym okresie organizowane są liczne kuligi. W Witowie znajduje się ośrodek narciarski i szkółka snowbordowa Jagny Marczułajtis.
Tekst i zdjęcia:
Andrzej Baraniak/NEWSRP
