REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportTurniej WTA w Miami - Świątek: mogę teraz bardziej zaufać swoim umiejętnościom

Turniej WTA w Miami – Świątek: mogę teraz bardziej zaufać swoim umiejętnościom

-

Iga Świątek nie dała szans Naomi Osace w finale turnieju Masters 1000 Miami Open. Polka wygrała 6:4, 6:0 i – jako czwarta kobieta w historii – sięgnęła po Sunshine Double. „Czuję się usatysfakcjonowana i dumna z siebie” – cieszyła się 20-latka z Raszyna.

Siedemnaście spotkań z rzędu wygrała podopieczna Tomasza Wiktorowskiego – wygrała wszystkie pięć meczów w Katarze, następnie sześć w Indian Wells i kolejne sześć w Miami. W sobotnie popołudnie jej ostatnią ofiarą padła była jedynka światowego rankingu Naomi Osaka z Japonii, dla której był to pierwszy finał WTA od ponad roku.

REKLAMA

Mecz na Hard Rock Stadium miał wysoką stawkę (1000 punktów w rankingu i prawie 1,25 mln dolarów) i stał na wysokim poziomie. Rozpoczął się od wyrównanych wymian, niezłego serwisu Osaki i bardzo dobrej gry w defensywie Polki.

„W pierwszym secie czułam jak Naomi broni się pierwszym serwisem i miałam takie odczucie, że w najważniejszych momentach wywalczyła sobie tym kilka punktów za darmo” – zauważyła Świątek, której do wygrania seta otwarcia 6:4 potrzebne było jedno przełamanie w piątym gemie.

Set numer dwa to totalna dominacja zawodniczki z Polski, która oddała rutynowanej przeciwniczce zaledwie osiem piłek. Osaka nie miała żadnych argumentów i po 27 minutach przegrała tę partię 0:6.

„W drugim secie było inaczej. Miałam wrażenie, że ta presja, którą budowałam i narzucałam na Naomi w ciągu całego pierwszego seta zaczęła wtedy przynosić mi korzyści i łatwiej było mi przejąć inicjatywę w gemach returnowych” – podsumowała pierwsza kobieta w historii, która rozpoczęła rok od trzech kolejnych wygranych w turniejach rangi Masters 1000.

Świątek wyraziła satysfakcję z faktu, że została zaledwie czwartą kobietą – po Steffi Graf, Wiktorii Azarence i Kim Clijsters – której udało się wygrać tzw. Sunshine Double, czyli odnieść triumf zarówno w Indian Wells jak i w Miami. W Kalifornii pokonała w finale Marię Sakkari 6:4, 6:1, a na Florydzie oddała Osace zaledwie cztery gemy. Polka jest najmłodsza w tym znakomitym towarzystwie.

„Jestem świadoma tego, co osiągnęłam. Będę potrzebowała trochę czasu, żeby się nacieszyć i zrozumieć to, co się wydarzyło przez ostatnie tygodnie. Ale czuję się dumna z siebie i usatysfakcjonowana z tego, co udało mi się zrobić. Razem z moim zespołem włożyliśmy sporo czasu w przerabianie tego wszystkiego i naprawdę dużo poświęciliśmy, żebym była gotowa i zdolna do tego, żeby do końca utrzymać poziom. Więc bardzo się z tego cieszę” – podkreśliła najlepsza obecnie tenisistka na świecie.

Siedemnaście kolejnych zwycięstw sprawia, że Polka wcale nie chce się zatrzymać. W planach miała start w Charleston na swojej ulubionej nawierzchni z mączki, ale ze względu na wysoką intensywność startów, ich częstotliwość oraz drobny uraz ramienia musiała się wycofać. To pozwoli jej na nie tylko na odpoczynek, ale i na refleksje dotyczące jej niedawno przebytej drogi na sam szczyt.

„Sporo nauczyłam się o sobie. Wiem, że mogę teraz bardziej zaufać swoim umiejętnościom i swojej głowie. Myślę, że teraz łatwiej będzie mi mieć pozytywne nastawienie i ufność w to, że mogę grać na stabilnym poziomie przez dłuższy czas. To jest taka rzecz, której bardzo potrzebowałam i nad którą ciężko pracowałam” – zakończyła reprezentantka Polski.

(PAP)

REKLAMA

2090108473 views

REKLAMA

REKLAMA

2090108773 views

REKLAMA

REKLAMA

2091905233 views

REKLAMA

2090109056 views

REKLAMA

2090109202 views

REKLAMA

2090109346 views