Szwajcarskie media ze stonowaną radością przyjęły zwycięstwo swojej reprezentacji nad Włochami 2:0 w 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy. „Mamy ćwierćfinał”, „Italia za burtą”, „Warto było czekać 31 lat” – to niektóre tytuły fetujące sukces drużyny trenera Murata Yakina.
Gazeta „Blick” w wydaniu internetowym pisze o „godzinie, która wstrząsnęła Włochami”, nawiązując do czasu zdobycia goli przez Remo Freuler i Rubena Vargasa. Ten drugi trafił do siatki tuż po wznowieniu gry po przerwie, czyli nieco godzinę po pierwszym gwizdku sędziego Szymona Marciniaka.
„Gol-marzenie Vargasa zszokował Italię” – kontynuowano w portalu dziennika.
Do okazania radości „Blick” posłużył się włoskim zwrotem: „La vita e bella”, czyli „życie jest piękne”, który jednocześnie jest tytułem oscarowego filmu Roberto Benigniego.
„+Nati+ wyrzucili Italię za burtę. Koniec przygody obrońców tytułu” – spuentowała gazeta, a szef jej działu piłkarskiego zauważył: „2:0 z Włochami sprawia, że przed naszymi chłopakami nie ma granic. Teraz nie musimy się nikogo obawiać”.
Z kolei „Neue Zuercher Zeitung” napisała, że Szwajcarzy po raz drugi z rzędu są w ćwierćfinale ME po „zasłużonym 2:0 z Włochami” i przypomniała, że to pierwsze zwycięstwo Helwetów nad „Squadra Azzura” od 1993 roku.
„To był kolejny bardzo przekonujący występ Szwajcarów w tych mistrzostwach Europy, a zwycięstwo nad posiadaczami tytułu mistrzowskiego w pełni zasłużone. W pierwszej połowie grający w Bolonii Remo Freuler po ładnej kombinacji strzelił gola dającego prowadzenie, a zaraz po przerwie fantastycznym strzałem na 2:0 podwyższył Ruben Vargas. Później Szwajcarzy pewnie utrzymali przewagę” – relacjonował dziennikarz z Berlina.
Także portal sport.ch przypomniał, że długie 31 lat Szwajcaria czekała na wygraną z Włochami, ale „warto było”.
„Mamy ćwierćfinał, powtarzamy osiągnięcie z 2021 roku. Dobra gra przez 90 minut umożliwiła wyeliminowanie Włochów” – wskazano.
Jednocześnie przypomniano, że trzy lata temu ćwierćfinał Szwajcarzy osiągnęli po rozstrzygniętym rzutami karnymi thrillerze z Francuzami, a teraz „wygrana na Stadionie Olimpijskim w Berlinie była znacznie bardziej pewna i przekonująca”.
Kanał publicznej radiofonii i telewizji SRF podkreślił „całkowitą dominacją” +Nati+ – jak w Szwajcarii określa się drużynę narodową – nad „abdykującymi mistrzami Europy”.
„Dominująca drużyna Murata Yakina w ćwierćfinale, Italia wygwizdana przez własnych kibiców” – zaznaczono w relacji z Berlina.
„Teraz kierunek Duesseldorf” – podsumowała stacja wskazując miejsce rozegrania ćwierćfinału, w którym w następną sobotę o godz. 18 rywalem będzie zwycięzca niedzielnego pojedynku Anglii ze Słowacją.
(PAP)