Alarmujący wzrost liczby ataków seksualnych zanotowała w ostatnim czasie chicagowska policja. Zdaniem niektórych ofiar, miasto powinno mieć specjalną jednostkę zajmującą się jedynie tego typu przestępstwami.
Według policyjnych danych, tylko w ciągu tygodnia w Chicago zgłoszono 39 napaści seksualnych, natomiast od początku roku zanotowano 1024 ataków tego typu – to spory wzrost w porównaniu z 840 napaściami zgłoszonymi w analogicznym okresie 2020 roku.
Według organizacji Chicago Alliance Against Sexual Exploitation wiele napaści seksualnych, a nawet gwałtów, nie prowadzi do zarzutów.
Chicagowska policja wydała oświadczenie, w którym “rozpoznaje ważność dożywotniego wpływu, jaki przestępstwa seksualne wywierają na ofiary. Wśród wysiłków mających na celu poprawę wyników jest tworzenie sal przesłuchań z koncentracją na traumie i zapewnianie dodatkowego szkolenia detektywom, którzy zajmują się tymi sprawami”.
Jednak zdaniem niektórych ofiar, chicagowska policja powinna mieć oddzielną jednostkę przeszkolonych detektywów zajmujących się tylko sprawami przestępstw seksualnych. Obecnie zajmują się nimi ci sami detektywi, którzy prowadzą dochodzenia w sprawie zabójstw, strzelanin i ataków nożowników.
(jm)
