Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 13 listopada 2024 19:11
Reklama KD Market

Śmierć i młody artysta / Death and the Young Artist

Myślę o tych wszystkich aktorach, artystach, piosenkarzach i pisarzach, którzy przedwcześnie zmarli, jak polski reżyser Krzysztof Kieślowski, czy artysta Vincent Van Gogh, czy też pisarz F. Scott Fitzgerald, i zastanawiam się, co by było, gdyby zostali z nami trochę dłużej.Otrzymaliśmy nauczkę z ludźmi takimi jak Marlon Brando. Gdyby zmarł w wieku 30 lat, to mielibyśmy tylko takie filmy jak „Wild One” (Dziki) i „On the Waterfront” (Na nabrzeżach) – oba świetne, ale nie mielibyśmy „The Last Tango in Paris” (Ostatnie tango w Paryżu) czy „The Godfather” (Ojciec chrzestny). Oczywiście nie mielibyśmy tego głupiego filmu, w którym Brando tańczy na plaży z Faye Dunaway, podczas gdy Johnny Depp na to patrzy. Ale jestem gotowy modlić się o to, aby starzejący się aktor – taki jak Brando, był ciągle z nami i robił złe filmy, ponieważ może przez przypadek zagrałby w takim filmie, który ostatecznie złamałby moje serce, i być może złe filmy sprawiłyby, że powróciłyby wspomnienia o tych wspaniałych, w których zagrał.Oglądając „On the Waterfront” (Na nabrzeżach), nie mogłem sobie wyobrazić, że Brando mógłby tak przekonująco zagrać umierającego starego człowieka w „The Godfather” (Ojciec chrzestny). To ta chęć przemiany, którą mają wszyscy wielcy artyści, że nie można im nic zarzucić.Ale może to nawet nie chęć do zmiany, ale chęć spojrzenia na to, co przed nimi sprawia, że starzejący się artyści są tacy wspaniali. Myślę o takim starzejącym się twórcy piosenek jak Paul Simon. Spędzał dziesięciolecia, pisząc piosenki o byciu młodym i o wszystkich radościach i smutkach młodości, a potem pewnego dnia popatrzył na siebie i pomyślał: „Jestem stary, jestem naprawdę stary. Kto by pomyślał, że będę tak stary?” I zamiast pisać kolejną piosenkę o młodości i o tym, jak to było dla niego 40 lat temu, pisze świetną piosenkę, taką jak „Old”, w której mówi nam, że nie jest stary. „Bóg jest stary!”Chciałbym, żeby piosenkarka Janis Joplin była tutaj z nami, odpuszczając sobie alkohol i narkotyki, którymi siebie zabijała. Gdyby dziś żyła, byłaby naprawdę interesującą starzejąca się piosenkarką o głosie jak błoto. Ale być może pod koniec swojego życia, kiedy zmarła w wieku 27 lat, nie myślała o starości i co jej ona przyniesie. Może na końcu nie zastanawiała się nad tym, że zbyt wiele narkotyków ją zabije. Może wszystko, o czym myślała, to jak ciemne są jej myśli, samotne i beznadziejne jak błoto. Nigdy się nie dowiem.Zresztą bardzo chciałabym zobaczyć dzieło starzejącej się Janis Joplin, tak jak chciałabym zobaczyć film starzejącego się Krzysztofa Kieślowskiego – tak, jak widziałam świetną pracę starzejących się Andrzeja Wajdy, Elli Fitzgerald i Pabla Picassa.


Death and the Young Artist

I think of all the actors and artists and singers and writers who have died before their time, like the great Polish director Krzysztof Kieślowski or the artist Vincent Van Gogh or the writer F. Scott Fitzgerald, and I wonder what it would’ve been like if they’d hung on just a little bit longer.We have the lesson of people like Marlon Brando. If he had died at 30, we would’ve had the films Wild One and On the Waterfront, great films both, but we wouldn’t have had Last Tango in Paris or The Godfather. Also of course, we wouldn’t have had that silly movie where Brando dances on the beach with Faye Dunaway while Johnny Depp looks on. But I’m willing to say a prayer to keep an aging artist like Brando around doing bad art because maybe by accident he’ll do that one film that will finally break my heart, and because the bad films return me to memories of the great ones he did.Watching On the Waterfront I never would’ve imagined that Brando could so completely play the dying old man in The Godfather. It’s that willingness to change that all the great artists have. You can’t pin those artists down.But maybe it’s not even a willingness to change but a willingness to look at what’s there in front of them that makes the aging artists great. I think about an aging songwriter like Paul Simon. He spends decades writing songs about being young and all the joys and sorrows of youth, and then one day he looks at himself and he thinks, “I’m old, I’m really old. Who would have thought I would be this old?” And instead of writing another song about youth and what that was like 40 years ago for him, he writes a great song like “Old” where he tells us he isn’t old. “God is old!”I wish that the singer Janis Joplin would have stuck around, eased off the booze and the drugs she was killing herself with. If she were alive today, she would be one really interesting old singer with a voice like mud. But maybe at her end when she died at 27, she wasn’t thinking about growing old and what that would be like. Maybe at the end, she wasn’t thinking about how too many drugs would kill her. Maybe what she was thinking was how all her thoughts were dark and lonely and hopeless as mud. I’ll never know.Anyway, I would have loved to see the work of an aging Janis Joplin, just like I would have loved to have seen a film by the aging Krzysztof Kieślowski, just the way I saw great work by the aging Andrzej Wajda and Ella Fitzgerald and Pablo Picasso.

John Guzlowski

amerykański pisarz i poeta polskiego pochodzenia. Publikował w wielu pismach literackich, zarówno w USA, jak i za granicą, m.in. w „Writer’s Almanac”, „Akcent”, „Ontario Review” i „North American Review”. Jego wiersze i eseje opisujące przeżycia jego rodziców – robotników przymusowych w nazistowskich Niemczech oraz uchodźców wojennych, którzy emigrowali do Chicago – ukazały się we wspomnieniowym tomie pt. „Echoes of Tattered Tongues”. W 2017 roku książka ta zdobyła nagrodę poetycką im. Benjamina Franklina oraz nagrodę literacką Erica Hoffera za najbardziej prowokującą do myślenia książkę roku. Jest również autorem serii powieści kryminalnych o Hanku i Marvinie, których akcja toczy się w Chicago oraz powieści wojennej pt. „Retreat— A Love Story”. John Guzlowski jest emerytowanym profesorem Eastern Illinois University.-John Guzlowski's writing has been featured in Garrison Keillor’s Writer’s Almanac, Akcent, Ontario Review, North American Review, and other journals here and abroad. His poems and personal essays about his Polish parents’ experiences as slave laborers in Nazi Germany and refugees in Chicago appear in his memoir Echoes of Tattered Tongues. Echoes received the 2017 Benjamin Franklin Poetry Award and the Eric Hoffer Foundation's Montaigne Award for most thought-provoking book of the year. He is also the author of two Hank Purcell mysteries and the war novel Road of Bones. Guzlowski is a Professor Emeritus at Eastern Illinois University.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama