PAP
W pisemnej odpowiedzi na rosyjskie propozycje "gwarancji bezpieczeństwa" USA zawrą własne uwagi dotyczące bezpieczeństwa - zapowiedziała rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. Oświadczyła też, że administracja poinformowała Kongres o przekazaniu Ukrainie śmigłowców Mi-17.
Psaki podczas piątkowej konferencji prasowej odniosła się do sprawy oczekiwanych przez Rosję pisemnych odpowiedzi na jej żądania. Zapytana, dlaczego USA zgodziły się na wielokrotnie ponawiane prośby ze strony Rosji, by takiej odpowiedzi udzielić, odpowiedziała, że jest to część zaangażowania USA na rzecz rozwiązania kryzysu, by "zobaczyć, co jest możliwe, jeśli chodzi o dyplomację".
"To nie jest tak, że będziemy wypełniać zestaw pytań i odpowiedzi. Przekażemy także, jakie są nasze uwagi i powtórzymy kilka mocnych oświadczeń, które usłyszeliście ze strony prezydenta i sekretarza stanu. To po prostu standardowa część procesu dyplomatycznego" - oznajmiła sekretarz prasowa Białego Domu.
Udzielenie pisemnej odpowiedzi Kremlowi w przyszłym tygodniu zapowiedział w piątek w Genewie szef dyplomacji USA Antony Blinken podczas spotkania z szefem rosyjskiego MSZ Siergiejem Ławrowem. Ustalono też, że później nastąpią kolejne rozmowy, choć Blinken zapowiedział, że główne rosyjskie żądania dotyczące zamknięcia drzwi NATO dla innych członków na wschodzie oraz wycofania wojsk z państw wschodniej flanki są nie do przyjęcia.
Psaki nie wykluczyła, że kolejnym krokiem będzie spotkanie prezydentów obu krajów, choć nie przesądziła też, że do tego dojdzie. Biden ma przedyskutować sprawę Ukrainy ze swoimi doradcami podczas weekendowego pobytu w ośrodku w Camp David w stanie Maryland.
Psaki poinformowała też, że administracja poinformowała formalnie Kongres o zamiarze przekazania Ukrainie śmigłowców Mi-17, które wycofano z Afganistanu i które na Ukrainie przechodziły naprawy. Zaznaczyła również, że Pentagon rozważa dostarczenie też innego sprzętu z magazynów sił USA. (PAP)
