Joanna Trzos
Pracownicy jednego ze Starbucksów w centrum Chicago rozpoczęli starania o przyznanie im prawa do zrzeszania się w związki zawodowe. Tym samym Starbucks przy 155 N. Wabash Ave. w dzielnicy Loop stał się pierwszym lokalem sieci tych kawiarni na Środkowym Zachodzie, który zażądał przeprowadzenia głosowania w sprawie certyfikacji związków zawodowych. W grudniu ub. roku Starbucks w Buffalo w stanie Nowy Jork stał się pierwszym w USA, gdzie zatrudnieni pracownicy są zrzeszeni w związkach.
Pracownicy Starbucksa w centrum Chicago wraz z początkiem roku złożyli podpisane karty przystąpienia do Service Employees International Union (SEIU), związków zawodowych reprezentujących prawie 2 mln pracowników w Ameryce Północnej.Karty zostały złożone w National Labor Relations Board (NLRB), agencji federalnej, która nadzoruje organizowanie związków zawodowych.Za takim rozwiązaniem opowiedziała się przeważająca większość z około 14 pracowników Starbucksa przy 155 N. Wabash Ave. w dzielnicy Loop, w tym pracujących na pół etatu.Dyrektor ds. rekrutacji członków w SEIU Workers United, Pete DeMay, powiedział, że ma nadzieję, iż NLRB przeprowadzi przesłuchanie w sprawie wniosku jeszcze w styczniu i zaplanuje wybory kilka tygodni później.„Wierzymy, że utworzenie związku zawodowego będzie prawdziwym wsparciem dla wszystkich partnerów, pozwalając nam wykonywać nasze obowiązki najlepiej, jak potrafimy. Wielu z nas w kawiarnii (nr 63483) zainwestowało dużo czasu i energii w Starbucks, i wiąże z tą firmą swoją przyszłość. Dzięki poprawie w zakresie bezpieczeństwa, wynagrodzeń i godzin pracy, wiemy, że będziemy w stanie dać z siebie wszystko. Mimo dzielących nas różnic – najważniejsze jest to, że wszyscy chcemy, aby nasza kawiarnia odnosiła sukcesy, które możemy osiągnąć, wspierając się i słuchając siebie nawzajem” – czytamy w liście pracowników Starbucksa przy 155 N. Wabash Ave. w Chicago do dyrektora generalnego korporacji Kevina Johsona.Z relacji pracowników wynika, że coraz częściej padają ofiarą agresywnego zachowania ze strony klientów. Niektóre konfrontacje obejmują wymóg noszenia masek w pomieszczeniach, kiedy klienci nie piją napojów lub nie spożywają posiłku.„Nie czujemy, by korporacja reagowała na nasze problemy z bezpieczeństwem” – powiedział Brick Zurek, kierownik zmiany, zatrudniony od dwóch i pół roku w Starbucksie. Jego zdaniem w tej lokalizacji kawiarni w centrum Chicago Starbucks powinien zatrudnić w określonych godzinach ochroniarza. Tych postulatów nie popiera korporacja. Pracownicy chcą też poprawy ich warunków płacowych, które zazwyczaj zaczynają się od 15 lub 16 dolarów za godzinę.Starbucks jest znany ze świadczeń pracowniczych uznawanych za postępowe w branży detalicznej i restauracyjnej, takich jak zwrot kosztów czesnego i płatne urlopy rodzicielskie. Pracownicy twierdzą jednak, że jakość niektórych świadczeń należałoby poprawić, a także skrócić czas oczekiwania na nie.
W odpowiedzi na podjęte przez nich działania zmierzające do zrzeszenia w związkach zawodowych, korporacja wydała oświadczenie, w którym prezes Starbucks North America Rossanna Williams zapewniła o swoim zaangażowaniu na rzecz „sprawiedliwości i równości” pracowników.W grudniu Starbucks w Buffalo przy Elmwood Ave. w stanie Nowy Jork stał się pierwszą placówką sieci, której pracownicy zostali zrzeszeni w związkach zawodowych po zatwierdzeniu wyników wyborów przez NLRB.Workers United jest zaangażowane w podobne akcje organizacyjne w Starbucksach w Kolorado, Nowym Jorku, Massachusetts, Arizonie i Tennessee. Workers United reprezentuje 86 tys. pracowników w różnych branżach w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.Jednocześnie wezwano Starbucks do zaprzestania antyzwiązkowych taktyk, w tym zastraszania pracowników podczas indywidualnych spotkań z menedżerami.
Joanna Trzos[email protected]
