Sędzia odmówił w sobotę kaucji chicagowskiemu policjantowi oskarżonemu w związku ze śmiertelnym postrzeleniem kobiety – matki swojego dziecka. Do zdarzenia doszło w czwartek 9 grudnia na północnym zachodzie Chicago, gdy policjant nie był na służbie.
29-letni Pierre Tyler został pozbawiony policyjnych uprawnień krótko po tym, jak w czwartek 9 grudnia znaleziono martwą 29-letnią Andris Wofford w mieszkaniu w rejonie 2100 N. Nashville Ave. w chicagowskiej dzielnicy Galewood.
Były policjant został aresztowany w czwartek i usłyszał zarzut morderstwa pierwszego stopnia. Tyler i Wofford byli w związku i mieli 9-miesięczne dziecko. Para miała już na koncie wcześniejszy incydent przemocy domowej, lecz nie postawiono wówczas zarzutów.
Para miała pokłócić się 5 grudnia, gdy wyszło na jaw, że mężczyzna ma dziecko z inną kobietą i założoną sprawę o alimenty.
W środę 8 grudnia Tyler udał się do mieszkania Wofford, co zarejestrowały kamery w budynku. Około 7 pm sąsiedzi słyszeli kłótnię, a potem stłumiony huk, po którym nastąpiła cisza.
Kamery uchwyciły, jak około 9 pm Tyler z pistoletem w pochwie opuszcza mieszkanie tylnymi drzwiami. Nikt inny nie wchodził do budynku tego wieczoru.
Kobieta nie pojawiła się, by odebrać dziecko, które w tym czasie było u swoich dziadków. Następnego dnia krewni zawiadomili policję.
W czwartek funkcjonariusze znaleźli Wofford martwą z raną postrzałową głowy. Kula, która ją zabiła odpowiadała broni należącej do Tylera. Z mieszkania zniknęły klucze i telefon komórkowy ofiary.
Pierre Tyler powiedział śledczym, że był w mieszkaniu kobiety do 9 pm, po czym udał się na spotkanie z informatorem, czemu zaprzeczyli partnerzy policjanta.
Tyler był w chicagowskiej policji od 2016 r. Wcześniej przez 8 lat służył w amerykańskiej armii i brał udział w dwóch misjach bojowych. Jego adwokat nazwał dowody przeciwko Tylerowi „poszlakowymi”.
Sędzia zdecydował, że Tyler pozostanie w areszcie. Przed sądem ponownie stanie 21 grudnia.
(jm)