W tornadach, jakie nawiedziły Środkowy Zachód w nocy z piątku na sobotę, mogło zginąć od 70 do 100 osób - podał w sobotę gubernator stanu Kentucky. Jego stan najbardziej ucierpiał w wyniku przejścia gwałtownego frontu burzowego. W Illinois zginęły co najmniej dwie osoby.
"Doniesienia z miejsc dotkniętych kataklizmem rozdzierają serce" - powiedział gubernator Andy Beshear w rozmowie z lokalną stacją telewizyjną WLKY w sobotę rano.
Trąba powietrzna, która przeszła przez terytorium czterech stanów była wyjątkowo długotrwała i mocna jak na tę porę roku - podkreślają meteorolodzy. Najbardziej dała się ona we znaki w Monette w stanie Arkansas i w Mayfield w stanie Kentucky. "Było to najdłużej, bez przerwy trwające tornado, jakie odnotowano w nowożytnej historii USA" - pisze 'Washington Post".W większości miast czterech stanów dotkniętych wichurami: Arkansas, Tennessee, Missouri i Illinois ogłoszono stan alarmowy, apelując do mieszkańców, by poszukali bezpiecznego schronienia.
Jedna osoba zginęła, a pięć innych zostało rannych w zawalonym domu opieki Monette Manor (Arkansas) w pobliżu granicy z Tennessee. Znajdowały się tam miejsca dla 86 pensjonariuszy. Ekipy ratunkowe, które przybyły do Monette Manor, mówiły o licznych zniszczeniach w mieście.
Rzeczniczka urzędu ds. zarządzania kryzysowego w stanie Kentucky podała w sobotę rano, że na razie nie sposób dokonać bilansu ofiar i zniszczeń. Rzecznik podobnego urzędu w stanie Tennessee Dean Flener poinformował z kolei o trzech ofiarach, z których dwie zginęło w powiecie Lake, a jedna w powiecie Obion.
W Edwardsville w stanie Illinois tornado poważnie uszkodziło magazyny i biuro spedycji firmy Amazon. Rano w sobotę potwierdzono śmierć dwóch osób.
(tos, PAP)