Uniwersytet Oksfordzki poinformował we wtorek, że na razie nie ma dowodów na to, iż szczepienia nie chronią przed nowym wariantem koronawirusa Omikron. Zapewnił, że jeśli będzie to konieczne, jest gotów szybko zmodyfikować szczepionkę opracowaną z firmą AstraZeneca.
Oxford podkreślił w komunikacie, że naukowe dane na temat Omikronu są jak dotąd bardzo ograniczone, zatem podejmie wraz z koncernem AstraZeneca "ostrożną ocenę wpływu szczepionki na nowy wariant wirusa".
Wcześniej we wtorek ukazał się wywiad dyrektora generalnego firmy farmaceutycznej Moderna Stephane'a Bancela dla dziennika "Financial Times", w którym szef koncernu ostrzegł, że istniejące na rynku szczepionki przeciw Covid-19 będą miały znacznie niższą efektywność wobec wariantu koronawirusa Omikron.
Wypowiedź Bancela zachwiała globalnymi rynkami finansowymi.
Naukowcy z Oxfordu uznają jednak na razie, że istotne jest to, iż "mimo pojawiania się nowych wariantów (koronawirusa) w ciągu ostatniego roku szczepionki nadal dowodziły, że dają wysoki poziom ochrony przed ciężką chorobą i nie ma na razie dowodów na to, że Omikron jest odmienny".
Uniwersytet Oksfordzki informuje w oświadczeniu: "tym niemniej, dysponujemy wszelkimi koniecznymi instrumentami i procesami do szybkiego opracowania zmodernizowanej szczepionki na Covid-19, jeśli byłoby to konieczne".
Dzień wcześniej Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oceniła, że Omikron stwarza "bardzo wysokie globalne zagrożenie o potencjalnie poważnych konsekwencjach".
„Omikron ma bezprecedensową liczbę mutacji kolców, mogącą potencjalnie wpływać na dalszy rozwój pandemii Covid-19" - podała WHO.
Eksperci WHO dodali, że nie jest też na razie jasne, jaki poziom odporności na infekcję Omikronem wytwarza organizm, który przebył wcześniejsze zakażenie Covid-19 wywołane innym szczepem koronawirusa. (PAP)