Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
sobota, 16 listopada 2024 17:32
Reklama KD Market

Sharbat o zielonych oczach

W roku 1985 na okładce magazynu National Geographic opublikowano zdjęcie Sharbat Guli, 12-letniej wtedy, osieroconej dziewczynki, znajdującej się w obozie dla uchodźców na granicy Pakistanu z Afganistanem. Fotografię tę zrobił amerykański fotoreporter Steve McCurry. Portret zielonookiej dziewczynki o niezwykłych rysach twarzy stał się niemal natychmiast światową sensacją. Upatrywano w nim symbol wszystkich tragedii, jakie były przez wiele dekad udziałem afgańskiego narodu...

Sensacyjna fotografia

Do dziś zdjęcie to tytułowane jest przez wszystkich Afghan Girl. McCurry nie wiedział, jak się ta dziewczynka nazywała, ani też nie miał pojęcia o tym, co się z nią stało później. Zresztą nie wiedział o tym nikt, gdyż dziecko przepadło bez śladu. W roku 2016 fotoreporter wspominał, iż nie miał czasu na to, by dowiedzieć się czegoś o fotografowanym przez siebie dziecku. Zdjęcie zrobił w zakurzonym i zatłoczonym obozie Nasir Bagh, a ponieważ w latach 80. nie było jeszcze fotografii cyfrowej, nie mógł swojego ujęcia powtarzać wielokrotnie.

Nie mógł też liczyć na to, że fotograficzny portret okaże się sukcesem. Kiedy jednak pokazał zdjęcie redaktorowi naczelnemu National Geographic, ów natychmiast zdecydował, że jest to obraz, który zagości na okładce magazynu. Początkowo pojawiły się jednak pewne wątpliwości, gdyż zdjęcie zostało zrobione bez zezwolenia rodziny Sharbat, co było sprzeczne z zasadami obowiązującymi wśród Pasztunów. Ostatecznie fotografia została opublikowana i stała się światową sensacją.

Pod wieloma względami McCurry był idealnym kandydatem do zrobienia tego niezwykłego zdjęcia. Urodził się w stanie Pensylwania w 1950 roku i w wieku zaledwie 5 lat uszkodził sobie na zawsze prawą rękę po przypadkowym upadku ze schodów. Mimo że studiował teatrologię, po uzyskaniu dyplomu wyjechał do Indii, gdzie szukał zajęcia w roli fotografa pracującego z wolnej stopy. Przełom nastąpił pod koniec lat 70.

Przebrany za Afgańczyka przekroczył wówczas nielegalnie granicę Afganistanu, co miało miejsce na krótko przed sowiecką inwazją na ten kraj. Zaczął z ukrycia robić zdjęcia, często dramatyczne, pokazujące skalę tragedii i zniszczeń, jakie stały się udziałem Afgańczyków. Wkrótce jego zdjęcia, przemycane za Zachód, zaczęły się pojawiać w takich publikacjach jak The New York Times i Time.

W ten sposób rozpoczęła się jego kariera wojennego korespondenta fotograficznego. Robił zdjęcia w czasie wojny iracko-irakijskiej, był też w Libanie, Kambodży oraz na Filipinach. W Kuwejcie zrobił słynne zdjęcie kilku wielbłądów uciekających w panice przed pożarami pól naftowych, wznieconych na polecenie Saddama Husajna. Jednak zawsze powracał do Afganistanu, kiedy tylko mógł, i nawiązał tam liczne kontakty.

Dziś na jego liście przyszłych podróży fotoreporterskich znajdują się: Iran, Rosja oraz Mongolia. Twierdzi, że ze zdjęcia Sharbat jest szczególnie dumny. Ta jego publikacja spowodowała, iż nagle znacznie większa liczba ochotników chciała pracować w obozach dla uchodźców, a magazyn National Geographic ustanowił organizację Afghan Children’s Fund, na której konto zebrano miliony dolarów.

Poszukiwania afgańskiej dziewczynki

Dziś wiadomo już, że Gula urodziła się w 1972 roku w rodzinie Pasztunów na północy Afganistanu. We wczesnych latach 80. jej wioska została zaatakowana przez sowieckie helikoptery, a w wyniku ataku zginęli jej rodzice. Wraz z rodzeństwem i babcią Gula zbiegła do Pakistanu, gdzie trafiła do wspomnianego już obozu dla uchodźców. W wieku 13 lat została wydana za mąż, a w roku 1992 wróciła do Afganistanu. Ma czworo dzieci, a jej mąż zmarł w 2012 roku.

W niejasnych okolicznościach trafiła ponownie do Pakistanu. Tam w roku 2016 została aresztowana pod zarzutem sfałszowania jakiegoś dokumentu, w wyniku czego deportowano ją do Afganistanu. Została w swoim kraju przywitana osobiście przez ówczesnego prezydenta Ashrafa Ghaniego, który spowodował, iż Gula dostała od rządu dom oraz miesięczną zapomogę w wysokości 700 dolarów.

McCurry nie mógł się przed laty pogodzić z faktem, iż jego słynne zdjęcie przestawiało kogoś niezidentyfikowanego. W związku z tym w roku 2002 wrócił do Afganistanu wraz z zespołem współpracowników, by spróbować odnaleźć Afghan Girl. Po długich poszukiwaniach udało się ją znaleźć i zidentyfikować. W ten sposób po 18 latach świat dowiedział się wreszcie, kim była tajemnicza zielonooka dziewczynka z okładki National Geographic.

Najnowszy etap życia prawie 50-letniej dziś Sharbat zaczął się z chwilą, gdy bojownicy talibscy zawładnęli Afganistanem. Sytuacja kobiet w tym kraju nagle stała się niezwykle trudna, a Gula, ze swoją „zachodnią sławą”, nie mogła liczyć na pobłażanie ze strony nowej ekipy rządzącej. Za pośrednictwem kilku organizacji charytatywnych, nadal działających w Afganistanie, przesłała wiadomość, iż chciałaby jak najszybciej zostać ewakuowana ze swojego kraju.

Z pomocą pośpieszył rząd Włoch, a w szczególności premier Mario Draghi, który osobiście zaangażował się w tę sprawę. W wyniku wielomiesięcznych zakulisowych poczynań i negocjacji Sharbat Gula przed kilkunastoma dniami przybyła do Rzymu i uzyskała natychmiast status legalnego uchodźcy. Nie wiadomo na razie, czy wraz z nią ewakuowana została z Afganistanu jej rodzina.

McCurry twierdzi, że w swojej 40-letniej karierze fotoreportera nauczył się jednej, zasadniczej rzeczy: – Zrobienie dobrego portretu możliwe jest tylko wtedy, gdy z fotografowanym człowiekiem nawiąże się jakiś kontakt – czy to wzrokowy, czy też jakiś inny. Dzisiejsze masowe pstrykanie fotek aparatami komórkowymi produkuje w większości wizualny hałas bez większego znaczenia. Jego portret Sharbat z pewnością takim hałasem nie jest.

Krzysztof M. Kucharski

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama