Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 25 grudnia 2024 12:18
Reklama KD Market

Miasto kontra policja – konflikt o szczepienia

fot. Peter Serocki

Indiana zaprasza chicagowskich policjantów w swoje szeregi.

Zaostrza się konflikt między władzami Chicago a związkiem zawodowym chicagowskich policjantów dotyczący zgłaszania miastu statusu szczepień. Strony weszły na drogę sądową – miasto zapowiada, że nie ustąpi w sprawie wymogu zgłaszania, czy policjanci są zaszczepieni czy nie. Związek zawodowy ma zamiar zwalczać ten wymóg i nadal zachęca swoich członków do ignorowania wytycznych. Tymczasem policja z Indiany zaprasza chicagowskich funkcjonariuszy w swoje szeregi.

Policja z Indiany zwróciła się z nieformalną zachętą do chicagowskich policjantów, by przeszli do pracy w ich departamentach, gdzie nie ma obowiązku szczepień, o które spierają się od ponad tygodnia władze Chicago ze związkiem zawodowym policji.

„Przyjmujemy do pracy! Żadnego obowiązku szczepień. Złóż aplikację dzisiaj na statetrooper.com. Niskie podatki, świetne szkoły, przyjazne społeczności” – napisał na Twitterze sierżant Glen Fifield z policji stanowej Indiany. Do przeniesienia się chicagowskich policjantów do Indiany wezwał też republikański senator z Indiany Mike Braun, a także szef policji z Munster.

21 chicagowskich policjantów zostało pozbawionych policyjnych uprawnień oraz płacy za odmowę udzielenia informacji na temat swojego statusu szczepień przeciw COVID-19 – informował we wtorek szef chicagowskiej policji David Brown. Twierdził również, że wielu zmieniło zdanie po rozmowach z przełożonymi. Termin zgłaszania miastu statusu szczepień przez pracowników miejskich upłynął 15 października.

Według szefa chicagowskiej policji swój status szczepień zgłosiło do wtorku niecałe 68 proc. pracowników policji – z czego 82 proc. zadeklarowała, że jest zaszczepiona.

Burmistrz ostrzegała wcześniej, że pracownicy miejscy, którzy nie zgłoszą informacji o szczepieniach miastu ryzykują utratą wynagrodzenia. Pojawiła się obawa, że niezaszczepieni policjanci nie pojawią się w pracy, co przyczyni się do spadku bezpieczeństwa na ulicach Chicago.

Jednak związek zawodowy policji (Fraternal Order of Police, FOP) na swojej stronie nadal apeluje do policjantów, by nie zgłaszali miastu, czy są zaszczepieni czy nie, mimo że sędzia powiatu Cook nakazała szefowi związku FOP zaprzestania namawiania funkcjonariuszy do bojkotowania miejskich przepisów dotyczących szczepień przeciw COVID-19.

Miasto i związek zawodowy policji w piątek 15 października złożyli przeciwko sobie pozwy sądowe. Burmistrz Chicago Lori Lightfoot oskarżyła FOP oraz jego szefa o rozprzestrzenianie fałszywych informacji.

Tymczasem departamenty policji z niektórych przedmieść Chicago oświadczyły, że wbrew oczekiwaniom władz Chicago, nie „wypożyczą” swoich funkcjonariuszy do patrolowania ulic Wietrznego Miasta w razie kryzysu związanego ze szczepieniami policjantów.

Zapytanie o ewentualną pomoc znalazło się na platformie koalicji podmiejskich departamentów policji. Podczas gdy niektóre jednostki zgodziły się pomóc, inne zdecydowanie odmówiły.

Szeryf powiatu Kane odpowiedział w oświadczeniu, że nie wyśle swojego personelu do Chicago, gdyż nie chce „wspierać agendy polaryzacji” obecnej między chicagowską policją a społecznością. Nie zgadza się również, by jego funkcjonariusze podlegali jurysdykcji prokuratora stanowego powiatu Cook. Szeryf z powiatu DuPage powiedział, że jego departament sam zmaga się z brakiem pracowników.

Funkcjonariusze z powiatu Cook już pomagają chicagowskiej policji od jakiegoś czasu. Zaś gubernator Illinois J.B. Pritzker wyraził gotowość wysłania Gwardii Narodowej do Chicago, jeżeli tylko zajdzie taka potrzeba.

Niezaszczepionym chicagowskim policjantom, jak i innym pracownikom miejskim, do końca roku oferowana jest opcja testowania dwa razy w tygodniu – na własny koszt lub też możliwość zwolnienia ze szczepień na tle zdrowotnym lub religijnym.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama