Zarzut próby morderstwa pierwszego stopnia usłyszał 23-letni mieszkaniec Elgin w związku z postrzeleniem w poniedziałek 18 października chicagowskiego policjanta w rejonie Lincoln Park na północy miasta. „Zginiesz” – miał powiedzieć Jovan McPherson po oddaniu strzałów w twarz funkcjonariusza.
Sędzia sądu karnego powiatu Cook Mary Marubio we wtorek nie zgodziła się na kaucję dla McPhersona oskarżonego o próbę morderstwa chicagowskiego policjanta i nielegalne użycie broni. Inny zarzut dotyczył napaści na drugiego funkcjonariusza. McPherson został także oskarżony o porwanie z bronią w ręku 21-letniej kobiety.
Asystent prokuratora stanowego w powiecie Cook James Murphy podczas przesłuchania w sprawie kaucji poinformował, że 21-letnia kobieta w poniedziałek 18 października odebrała McPhersona, by pojechać z nim z Elgin do centrum Chicago w celu załatwienia jakiejś sprawy. W samochodzie kobieta rozmawiała z ojcem swojego dziecka, co wywołało złość u McPhersona. Wyrwał jej telefon, wyciągnął pistolet i zagroził, że ją zabije. Pociągnął nagle za kierownicę i zmusił kobietę do zjazdu z autostrady na North Avenue.
Kobieta wypatrzyła radiowóz chicagowskiej policji z dwoma funkcjonariuszami w okolicach centrum handlowego. Wjechała na parking przy North & Sheffield Commons w okolicy 1000 West North Ave. i powiedziała McPhersonowi, że musi wejść do sklepu Ulta. Mężczyzna udał się za nią. Jego zachowanie wzbudziło podejrzenie u pracowników sklepu, od których towarzysząca mu kobieta starała się uzyskać pomoc.
Jeden z pracowników Ulty zadzwonił pod numer alarmowy 911, a drugi wyszedł na zewnątrz do policyjnego samochodu. Gdy dwaj funkcjonariusze weszli do sklepu, pracownik zabierał kobietę na zaplecze. Jeden z policjantów zaczął z nią rozmawiać, a drugi udał się za McPhersonem, który wyszedł ze sklepu.
McPherson miał policjantowi zerwać maskę z twarzy i potrząsnąć nim. Następnie wrócił do sklepu, a funkcjonariusze próbowali go uspokoić. Ponownie wyszedł ze sklepu i wrócił do samochodu. „Też mam broń” – miał krzyknąć z auta w stronę policjanta. Wyciągnął pistolet schowany pod nogami i wystrzelił z niego, trafiając funkcjonariusza w prawy policzek. Ranny policjant próbował obezwładnić McPhersona, który oddał wtedy kolejny strzał. Został zakuty w kajdanki przez policjantów, którzy przybyli z pomocą postrzelonemu funkcjonariuszowi.
Policjant został przetransportowany do szpitala Illinois Masonic. Ze źródeł bliskich sprawie dowiedzieliśmy się, że to 63-latek. Około godz. 7.00 pm w poniedziałek został zwolniony ze szpitala, a w drodze do domu odwiedził posterunek policji przy 1160 N. Larrabee St. w 18. okręgu.
McPherson przyznał się do postrzelania funkcjonariusza, ale powiedział, że to policjant strzelił do niego pierwszy. „Żaden z policjantów nie użył broni” – powiedział asystent prokuratora stanowego w powiecie Cook. Na miejscu zdarzenia zabezpieczono dwie łuski po nabojach.
McPhersona we wtorek oskarżono o próbę morderstwa pierwszego stopnia w związku z postrzeleniem policjanta i nielegalne użycie broni. Inny zarzut dotyczył napaści na drugiego funkcjonariusza. Został także oskarżony o porwanie z bronią w ręku 21-letniej kobiety tuż przed postrzeleniem policjanta.
Był na zwolnieniu warunkowym w związku z dwoma sprawami karnymi w powiecie Kane. Jedna dotyczyła posiadania zabronionych substancji, a druga ucieczki i ukrywania się przed policją.
Z relacji jego prawnika wynika, że McPherson jest mieszkańcem powiatu Kane, absolwentem Elgin High School. Obrońca argumentował, że nie ma wystarczających dowodów na to, że zamierzał zamordować funkcjonariusza.
Sędzia Marubio stwierdziła jednak, że miał wyraźny zamiar zabicia policjanta, bo powiedział do niego: „zginiesz”. „Ale te kule mogły trafić wszędzie” – dodała, wskazując, że McPherson strzelał w ruchliwej okolicy w ciągu dnia, kiedy wiele osób było w pobliżu. Oskarżony ponownie stanie przed sądem 9 listopada.
Joanna Trzos[email protected]