Nie ma w tym momencie jakichkolwiek zabiegów, tym bardziej usilnych, o to, żeby doprowadzić do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Joe Bidenem na marginesie Sesji Zgromadzenia Ogólnego USA - powiedział w czwartek wiceszef MSZ Marcin Przydacz.
W środę radio RMF FM podało, że "Kancelaria Prezydenta usilnie zabiega o spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Joe Bidenem na marginesie Sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych". Informację tę zdementował szef Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch. "Nie występowaliśmy o takie spotkanie" - powiedział PAP.
"Ja również mogę potwierdzić to, co napisał pan minister Jakub Kumoch. Nie znam tutaj żadnych zabiegów - usilnych tym bardziej - o organizację tego typu spotkania" - powiedział Przydacz w czwartek w Polskim Radiu 24.
Według niego, często dziennikarze - jak mówił - zwłaszcza korespondenci tych mediów za oceanem, "przy każdej wizycie czy możliwości wyjazdu do Nowego Jorku pana prezydenta Dudy informują o tym samym, wywołując tym samym debatę i oczekując dementi". "I w sytuacji, w której to dementi się pojawia, uważają, że tak powinno być zgodnie ze sztuką" - podkreślił wiceminister.
"W moim przekonaniu to zdementowanie przez ministra Kumocha powinno zamknąć ten temat" - ocenił Przydacz. Zapewnił, że "nie ma w tym momencie jakichkolwiek zabiegów, tym bardziej usilnych, o to, żeby do takiego spotkania doprowadzić".
Wiceszef MSZ przypomniał, że niedawno prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezydentem Joe Bidenem na szczycie NATO w Brukseli. "Więc nie widzę tutaj jakichś szczególnych podstaw do tego, żeby usilnie o coś zabiegać" - zaznaczył Przydacz. (PAP)