Prezydent Joe Biden przybył w piątek do Luizjany, aby dokonać oględzin spustoszeń po huraganie. Przyrzekał wsparcie dla społeczności dotkniętych klęską żywiołową.
Prezydent spotkał się z lokalnymi przywódcami i mieszkańcami. W Centrum Operacji Kryzysowych St. John the Baptist Parish powiedział, że przybył "aby słuchać" i zdaje sobie sprawę z wyrządzonych przez huragan szkód.
Jak zaznaczył w swoim wystąpieniu, także od swoich republikańskich przyjaciół w Kongresie słyszy, że w sprawach łączących się z huraganem nie ma nic politycznego.
„Chodzi po prostu o ratowanie życia. (…) Nie opuścimy żadnej społeczności, wiejskiej, miejskiej, nadmorskiej, a ja obiecuję, że będę was wspierał" – zapewniał.
CNN zwraca uwagę, że prezydent starał się przedstawić też argumenty uzasadniające jego propozycje legislacyjne odnoszące się do finansowania infrastruktury bardziej odpornej na zmiany klimatyczne.
"Jeśli chodzi o środowisko sprawy zmieniły się tak drastycznie. Przekroczyliśmy już pewne progi. Nie możemy budować dróg, autostrad, mostów, niczego co, było dostosowane do dawnych warunków. Musimy budować to co jest potrzebne teraz" - wyjaśnił Biden.
Wyraził przekonanie, że dobrze rozumieją to szefowie firm energetycznych. Mówił też o konieczności znacznych inwestycji mogących sprostać sytuacji w przyszłości.
Także w trakcie pobytu w LaPlace Biden obiecywał poważne wsparcie federalne, by postawić ludzi na nogi.
Jak podała AP, prezydent podkreślił, że rząd już wyasygnował 100 milionów dolarów pierwszej pomocy bezpośrednio dla mieszkańców stanu w wysokości po 500 dolarów. Jego zdaniem wiele osób nie wie, co jest dostępne ze względu na przerwanie łączności telefonicznej.
Huragan zabił już 13 osób w Luizjanie, Missisipi i Alabamie oraz co najmniej 48 w północno-wschodnich stanach.
W Luizjanie w piątek ponad 800 tys. domów i firm pozostawało bez prądu, a w niektórych miejscach przywrócenie zasilania może potrwać kilka tygodni. W regionie o kluczowym znaczeniu dla produkcji i dystrybucji ropy naftowej w USA występują również niedobory paliwa. Jego brak odnotowało 36 proc. stacji benzynowych w całym stanie.
„Prezydent wskazał na zniszczenia, aby wezwać do większej determinacji społeczeństwa w konfrontacji ze zmianami klimatycznymi. Jego ustawa infrastrukturalna o wartości 1 biliona dolarów ma zapewnić, że ważne sieci łączące miasta i stany oraz cały kraj będą w stanie wytrzymać powodzie, trąby powietrzne i zniszczenia spowodowane coraz bardziej niebezpieczną pogodą” – pisze AP.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)