Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 05:02
Reklama KD Market

Po zastrzeleniu chicagowskiej policjantki Elli French…(PODCAST)

Z redaktor naczelną "Dziennika Związkowego" Alicją Otap rozmawia Joanna Trzos. Podcast "Dziennika Związkowego" powstaje we współpracy z radiem WPNA 103.1 FM

Bracia Emonte i Eric Morgan z Chicago zostali oskarżeni w związku ze strzelaniną na południu Chicago, w której w sobotę 7 sierpnia zginęła chicagowska policjantka, a towarzyszący jej funkcjonariusz został ciężko ranny. Śledczy federalni postawili zarzuty kryminalne mieszkańcowi Indiany, Jamelowi Danzy, w związku z zakupem broni użytej w zabójstwie policjantki. Bracia Morgan pozostaną w areszcie, bo sędzia powiatu Cook odmówił im kaucji. Natomiast sędzia federalny zgodził się na wyjście Danzy’ego za symboliczną kaucją. Chicagowski Departament Policji okrył się żałobą po śmierci 29-letniej funkcjonariuszki Elli French.

Śmiertelne strzały oddał jeden z braci 

Strzały w kierunku funkcjonariuszy chicagowskiej policji padły w sobotę 7 sierpnia ok. 9 pm po zatrzymaniu samochodu do rutynowej kontroli drogowej w pobliżu 63rd Street i Bell Avenue w dzielnicy West Englewood na południu miasta. Policjanci z trzyosobowego patrolu zwrócili uwagę na to, że auto ma nieważną tablicę rejestracyjną. W SUV było dwóch mężczyzn i kobieta.

Według prokuratorów, 22-letni Eric Morgan początkowo współpracował, oddając kluczyki funkcjonariuszce Elli French. Jego brat, 21-letni Emonte Morgan, jak wynika z relacji policji, wysiadł z samochodu z drinkiem w jednej ręce i telefonem komórkowym w drugiej. Nie zastosował się do poleceń policjantów i odłożenia tych przedmiotów, a następnie „szarpał się z funkcjonariuszami”.

W tym czasie Eric zaczął uciekać, a jeden z trójki funkcjonariuszy rzucił się w pościg za nim. To właśnie wtedy Emonte Morgan miał wyciągnąć pistolet ze schowka w samochodzie i otworzyć ogień w kierunku policjantów. Śmiertelnie postrzelił 29-letnią funkcjonariuszkę Ellę French w głowę i oddał kilka strzałów do drugiego policjanta. Po usłyszeniu strzałów trzeci z funkcjonariuszy, który ścigał Erica, wrócił na miejsce zdarzenia i niegroźnie postrzelił Emonte. Eric, który uciekł z miejsca zdarzenia, przeskoczył przez płot na podwórko i został tam zatrzymany przez mieszkańców do czasu przybycia policji. Prokuratura podczas przesłuchania przed sędzią we wtorek 10 sierpnia poinformowała, że osobiste kamery obu funkcjonariuszy były włączone.

21-letni Emonte Morgan został oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia funkcjonariusza policji, usiłowanie zabójstwa pierwszego stopnia funkcjonariusza policji, nielegalne użycie broni. Jego bratu, 22-letniemu Ericowi Morganowi, postawiono zarzuty związane z nielegalnym posiadaniem broni i utrudnianiem pracy wymiaru sprawiedliwości. Obaj pozostaną w areszcie, bo sędzia powiatu Cook nie zgodził się na kaucję.

Bracia w czasie strzelaniny byli po wyrokach w zawieszeniu. Emonte Morgan w ub. roku przyznał się do winy w sprawie rabunku w powiecie Cook. Eric Morgan oskarżony był o kradzież w powiecie Dane w Wisconsin. Po przyznaniu się do winy został skazany na trzy lata w zawieszeniu.

Trzeci oskarżony to mieszkaniec Indiany

Asystenci rejonowego prokuratora federalnego w poniedziałek 9 sierpnia postawili również zarzuty kryminalne mężczyźnie z Indiany, który nabył broń użytą w strzelaninie. Do jego aresztowania doszło dzień wcześniej po sprawdzeniu numerów seryjnych półautomatycznego glocka kaliber .22 zabezpieczonego na miejscu strzelaniny. 29-letni Jamel Danzy broń nabył 18 marca od licencjonowanego sprzedawcy w broni w Hammond w stanie Indiana.

Agentom federalnym miał najpierw powiedzieć, że tak, jak wpisał w podaniu o broń, nabył ją dla siebie. Ostatecznie przyznał się do kłamstwa. Zeznał, że broń nabył dla osoby, o której wiedział, że nie może jej legalnie kupić z powodu wyroku skazującego i tą osobą był Eric Morgan.

Danzy usłyszał zarzuty federalne związane z przestępstwem określanym jako „straw purchase”, kiedy dochodzi do spisku mającego na celu naruszenie federalnych przepisów dotyczących broni palnej przy jej zakupie. „Świadomie przekazał broń rezydentowi spoza stanu, złożył fałszywe pisemne oświadczenie w celu nabycia broni i pozbył się jej na rzecz skazanego przestępcy” – napisano w akcie oskarżenia.

Samochód, którym poruszali się sprawcy strzelaniny był zarejestrowany na Danzy’ego, który dostał od nich pieniądze na jego zakup. Danzy przebywa obecnie w areszcie federalnym, a w środę czeka go przesłuchanie przed sędzią.

Sędzia federalny Jeffrey T. Gilbert w środę 11 sierpnia zgodził się na wyjście Danzy’ego na wolność za „niezabezpieczoną” kaucją w wysokości 4500 dolarów. Ten rodzaj kaucji nie wymaga wpłaty gotówki, chyba że oskarżony naruszy nałożone warunki zwolnienia. Na przesłuchaniu sędzia federalny Jeffery Gilbert powiedział, że jego ustalenie dotyczące kaucji oparte było na porozumieniu między prokuraturą a obroną Danzy’ego. Oskarżony nie miał historii kryminalnej. Danzy brał udział w przesłuchaniu sądowym przez telefon z więzienia w Pontiac w powiecie Livingston. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

Komendant chicagowskiej policji, David Brown, powiedział w środę, że jest „bardzo rozczarowany” decyzją sądu o zwolnieniu Danzy’ego za kaucją. W przeszłości Brown głośno wypowiadał się na temat systemu wymiaru sprawiedliwości powiatu Cook i ponownego zwalniania przestępców stosujących przemoc. Wskazywał często, że wzrost liczby strzelanin w Chicago koreluje z ich wyjściem z aresztu. W wydanym w środę oświadczeniu po raz kolejny skrytykował sądy, tym razem również federalne, nazywając zwolnienie Danzy’ego za kaucją „niebezpiecznym precedensem” w podobnych sprawach związanych z fikcyjnymi nabywcami broni.

Chicagowski Departament Policji okrył się żałobą

Po śmierci 29-letniej funkcjonariuszki Elli French burmistrz Lori Lightfoot nakazała opuszczenie do połowy masztu flagi na budynkach miejskich. Policjantkę burmistrz nazwała „nadzwyczajną osobą”, niezwykle pracowitą, zaangażowaną społecznie i oddaną służbie. Ella French w chicagowskiej policji zatrudniona była od 2018 r., a wcześniej pracowała w biurze szeryfa powiatu Cook. Jest pierwszą od 1988 r. kobietą w mundurze chicagowskiej policji, która zginęła na służbie. Jest to również pierwszy przypadek śmierci postrzelonego funkcjonariusza CPD na służbie od czasu objęcia urzędu przez burmistrz Lightfoot w 2019 roku. Czterech innych policjantów zmarło z powodu koronawirusa.

Komendant David Brown w poniedziałek 9 sierpnia poinformował, że stan zdrowia postrzelonego funkcjonariusza „stopniowo poprawia się po tragicznych wydarzeniach sobotniej nocy”. Policjant został postrzelony w oko, a jedna z kul utkwiła mu w mózgu. Policjant odniósł także ranę postrzałową ramienia. Od tragicznej nocy przebywa w szpitalu przy Uniwersytecie Chicagowskim. Funkcjonariusz w chicagowskiej policji zatrudniony jest od sierpnia 2014 roku. Przyjaciele poinformowali, że ma 39 lat, jest żonaty i ma syna.

„Myślę, że mieszkańcy Chicago muszą… modlić się, nie tylko o powrót do zdrowia naszego funkcjonariusza, który walczy o swoje życie, ale także za innych policjantów patrolujących ulice” – powiedział Brown. Komendant ubolewał nad tym, co nazwał niskim wsparciem dla policji ze strony społeczeństwa i członków mediów, którzy „często skupiają się na kwestiach reformy policji, a nie na aktach bohaterstwa”.  Setki osób zebrały się w środę pod posterunkiem policji w Morgan Park na południu na spotkaniu modlitewnym poświęconym pamięci funkcjonariuszki Elli French. Zebrani wyrażali wsparcie dla rannego policjanta, który leży w szpitalu.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama