Gubernator J.B. Pritzker ogłosił obowiązek noszenia masek we wszystkich szkołach Illinois – publicznych i prywatnych. Rozporządzenie budzi wiele kontrowersji. Krytykują je republikańscy politycy i wielu rodziców.
Maski i delta
Maski obowiązują uczniów oraz pracowników szkół publicznych i prywatnych, w tym katolickich i wyznaniowych w nauczaniu stacjonarnym na poziomach od zerówki (Kindergarten) do klasy 12 liceum. Rozporządzenie wykonawcze anuluje dotychczasowe regulacje lokalne dotyczące noszenia masek, wydane w poszczególnych okręgach szkolnych.
Uczniowie-sportowcy, trenujący lub uczestniczący w rozgrywkach na zewnątrz budynków szkolnych na świeżym powietrzu, są zwolnieni z obowiązku noszenia masek, który dotyczy uczniów i pracowników wewnątrz szkół w Illinois.
Gubernator zapewnił – powołując się na dane naukowe – że chce uchronić uczniów oraz ich rodziny i pracowników szkół przed transmisją groźnego wariantu delta. Badania, które przytacza służba zdrowia, wykazały, że wariant delta jest tysiąc razy bardziej zaraźliwy niż wcześniejsze mutacje COVID-19. Federalne centrum epidemiologiczne, CDC, stwierdziło, że delta jest tak zaraźliwa, jak ospa.
Dekret ogłoszony przez gubernatora Pritzkera w środę 4 sierpnia obejmuje nie tylko szkoły, ale również ośrodki opieki długoterminowej. Pritzker powiedział, że na razie nie przewiduje wprowadzenia powszechnego obowiązku noszenia masek.
Rozporządzenie wykonawcze wymaga też szczepień dla pracowników stanowych w placówkach opieki dla weteranów, zakładach karnych i ośrodkach usług społecznych. W uzasadnieniu do tej ostatniej decyzji stwierdzono, że wielu pracowników stanowych jeszcze nie zostało zaszczepionych.
Kontrowersje
Nowe przepisy krytykują republikańscy politycy i wielu rodziców. Orland Park, na południowym przedmieściu Chicago, zaplanował na piątek 6 sierpnia specjalne posiedzenie rady miasta poświęcone kwestii noszenia masek. Keith Pekau, republikański burmistrz Orland Park – częsty krytyk Pritzkera – zapowiedział, że „wszelkie imprezy z udziałem dzieci, za które odpowiedzialne jest miasto, nie będą wymagały masek”.
Gary Rabine, który ubiega się o republikańską nominację na gubernatora, wyraził przypuszczenie, że gubernatorskiemu dekretowi grozi pozew sądowy.
Do gubernatorskiego dekretu o maskach odniósł się krytycznie senator stanowy i kandydat na gubernatora Darren Bailey. Tak jak podczas wizyty w „Dzienniku Związkowym” stwierdził po raz kolejny, że „rodzice, nauczyciele i wybrani członkowie rad szkolnych powinni podejmować te decyzje na szczeblu lokalnym”.
Jack Lombardi, ubiegający się o republikańską nominację w 16. okręgu wyborczym przeciwko kongresmenowi Adamowi Kinzingerowi, stwierdził, że Pritzker „mocno przesadził”. „Zaufajcie rodzicom. To my wiemy, co jest najlepsze dla naszych dzieci, nie on. To nie są komunistyczne Chiny” – powiedział Lombardi. Konserwatywny aktywista argumentował, że maski są niepotrzebne w podmiejskich okręgach szkolnych, gdzie 80 procent lub więcej rodzin ochoczo przyjęło szczepienia.
„Szczepionka działa. Jest bardzo skuteczna. I możemy bezpiecznie wrócić do szkoły bez nakładania masek na 4-letnie dzieci” – stwierdziła Kathleen Murphy, prezes organizacji Breakthrough Idee.
Jeden z polonijnych rodziców, mający dzieci w szkole podstawowej na przedmieściach Chicago, uznał obowiązek noszenia masek w szkołach za „bezsensowny, nieskuteczny i niespełniający swojego zadania”. Jego zdaniem, „dzieci i tak będą się kontaktowały ze sobą bez masek poza szkołą”.
Licealistka, którą zapytaliśmy o opinię, stwierdziła, że „młodzież na ogół nie ma problemu z zakładaniem masek i rozumie, czemu służą. Problem mają raczej rodzice, którzy skłonni są do histerii”.
Statystyki
Departament Zdrowia Publicznego Illinois (Illinois Department of Public Health, IDPH) poinformował w czwartek 5 sierpnia o 3048 nowych potwierdzonych i prawdopodobnych przypadków zachorowań na COVID-19 oraz 14 zgonach związanych z koronawirusem.
Czwartkowy jednodniowy wzrost jest najwyższy od 7 maja. Od początku pandemii do czwartku 5 sierpnia w Illinois zarejestrowano 1 433 313 przypadków COVID-19, w tym 23 490 zgonów. Wskaźnik zachorowalności w okresie od 28 lipca do 4 sierpnia wynosił w czwartek 5,2%.
W czwartek w ciągu ostatnich 24 godzin laboratoria zgłosiły przebadanie 63 057 próbek na łączną liczbę 27 119 503 od początku pandemii.
W środę 4 sierpnia wieczorem w Illinois odnotowano 1205 pacjentów hospitalizowanych z wirusem COVID-19 w szpitalu. Spośród nich 244 pacjentów przebywało na oddziale intensywnej terapii, a 102 pacjentów z COVID-19 było pod respiratorem.
Do środy 4 sierpnia w Illinois podano w sumie 13 362 088 szczepionek. Siedmiodniowa średnia szczepionek podawanych codziennie wynosi 24 988.
Alicja Otap[email protected]