Muszę się z czystym sercem przyznać, że jestem potworem sałatkowym. Jakakolwiek w każdej ilości i co najlepsze o każdej porze dnia! W zeszłym tygodniu miałam przyjemność uczestniczyć w przyjęciu z okazji pierwszych urodzin uroczej małej dziewczynki. Jej mama przygotowałam kilka sałatek, które serwowała w plastikowych kubeczkach z łyżeczką – wyglądało to świetnie. Była to idealna porcja. Oczywiście od razu poprosiłam o przepis, którym się dzisiaj z Wami dzielę.
Okazało się, że znajoma pomysł na tę sałatkę zaczerpnęła z jednego z lokalnych sklepów. Przeczytała skład gotowej sałatki, w domu odtworzyła i gotowe. Można ją jeść solo, na grzance, z krakersami nawet na liściu sałaty się sprawdzi. Dodatkowy plus – jest mało kaloryczna, na gotowanym kurczaku i bez majonezu.
Czas przygotowania – 30 minut
Składniki na większą miskę:
1 podwójna pierś z kurczaka
1 cebula
puszka kukurydzy
puszka fasoli
pęczek kolendry (nie miałam – dodałam szczypiorek)
1 dojrzałe awokado
sól
pieprz
opcjonalnie 1 łyżka jogurtu greckiego
Pierś myjemy, wkładamy do garnka, zalewamy 1 szklanką wody, dodajemy trochę soli i dusimy aż mięso będzie miękkie. Po ugotowaniu wyjmujemy z garnka i odkładamy na bok.
W międzyczasie jak mięso stygnie, siekamy w kostkę cebulę i awokado (możecie użyć robota kuchennego), na końcu siekamy kurczaka (robot jest w tym przypadku najlepszy). Wsypujemy wszystko do miski, pozostaje nam tylko dodać posiekaną zieleninę i przyprawić. Sałatkę przechowujemy w lodówce – do 3 dni.
Smacznego!
Kasia Maciejewska
Piekę z pasją, gotuję z jeszcze większą, ale prawdziwą satysfakcję daje mi możliwość dzielenia się swoimi pomysłami. Co prawda ukończyłam studia z zakresu zarządzanie kadrami, jednak od kiedy pamiętam, świetnie zarządzałam produktami kuchennymi z niezłym efektem. Poza tym fotografuję. A dobre zdjęcie moich wypieków i potraw – to dopiero zabawa!W przygotowaniu potraw oraz wypieków używam jedynie produktów bezglutenowych, które pozytywnie wpływają na nasze zdrowie. Na łamach „Dziennika Związkowego” dzielę się z Wami przepisami dań obiadowych, przekąsek oraz słodkości. Obiecuję, że przepisy nie są skomplikowane, za to efekt gwarantowany.Mam nadzieję, że poczujecie wiatr w żaglach i sami weźmiecie się do gotowania i pieczenia. Dzielcie się swoimi uwagami.Zapraszam na smaczną przygodę! E-mail: [email protected]Adres strony: malewypieki.plFot. arch. Kasi Maciejewskiej