Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 12 października 2024 13:21
Reklama KD Market

Środa w Tokio - kolejne cztery medale Polaków, zwycięstwo Nowickiego w rzucie młotem

W środę podobnie jak dzień wcześniej Polacy zdobyli cztery medale igrzysk w Tokio. Złoto i brąz w rzucie młotem wywalczyli Wojciech Nowicki i Paweł Fajdek, srebro - żeglarki Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar, a trzeci w biegu na 800 m był Patryk Dobek.

Rzut młotem to prawdziwie polska specjalność. We wtorek po trzecie złoto z rzędu sięgnęła Anita Włodarczyk, a na najniższym stopniu podium stanęła Malwina Kopron. 24 godziny później ich wyczyn powtórzyli Nowicki i Fajdek.

32-letni Nowicki, brązowy medalista poprzednich igrzysk w Rio de Janeiro, zwyciężył zdecydowanie, bijąc wynikiem 82,52 m rekord życiowy. O prawie metr bliżej rzucił Norweg Eivind Henriksen, który rozdzielił Polaków. Fajdek, czterokrotny mistrz świata, przegrał z tym rywalem tylko o pięć centymetrów, ale i tak cieszył się z pierwszego w karierze medalu olimpijskiego.

"Najbardziej się cieszę ze zrobienia +życiówki+ na docelowej imprezie. Medal dodatkowo. Czego chcieć więcej" - powiedział Nowicki w wywiadzie dla TVP.

Fajdek przyznał, że czuje po zdobyciu medalu "ogromną ulgę". Nie krył jednak rozczarowania, bo twierdził, że jest przygotowany na rzuty poza granicę 84 metrów.

"W pierwszych czterech rzutach za bardzo chciałem i kosztowało mnie to wiele energii. W tych okolicznościach cieszę się z brązowego medalu. Media nie będą miały o czym gadać. Żadne klątwy, żadne pierdoły. Chciałem złoty, ale Wojtek zrobił to idealnie i wstyd byłoby mu to zabierać. Dwa razy pojadę jeszcze na pewno na igrzyska, a jak będę nienormalny, to trzy" - powiedział brązowy medalista.

Łącznie w tej konkurencji Polacy wywalczyli już sześć złotych medali olimpijskich. W Sydney w 2000 roku odebrali je Kamila Skolimowska i Szymon Ziółkowski, obecny trener Fajdka.

Po raz pierwszy za to Polak stanął na olimpijskim podium w biegu na 800 m. Dokonał tego Patryk Dobek, który przegrał tylko z Kenijczykami Emmanuelem Korirem i Fergusonem Rotichem.

Dobek to odkrycie tego sezonu. Wcześniej specjalizował się w biegu na 400 m ppł. Wiele lat próbował nawiązać do sukcesów Marka Plawgi i Pawła Januszewskiego. Aż przekonał go do siebie trener Zbigniew Król, pod którego skrzydła trafił jesienią 2020 roku, a już po kilku miesiącach został halowym mistrzem Europy w Toruniu.

"Gdy zacząłem współpracę z trenerem Królem, to z myślą o igrzyskach w Paryżu. Nadarzyła się jednak okazja i trzeba było ją wykorzystać" - powiedział na antenie TVP Dobek.

Inni polscy lekkoatleci nie odnieśli sukcesów. W eliminacjach rzutu oszczepem odpadli Cyprian Mrzygłód i Marcin Krukowski, a w półfinałach - Martyna Galant (1500 m), Damian Czykier (110 m ppł), Natalia Kaczmarek (400 m). Po czterech konkurencjach siedmioboju Adrianna Sułek zajmuje 13. miejsce, a na półmetku dziesięcioboju Paweł Wiesiołek jest dziesiąty.

Wydarzeniem dnia na Stadionie Olimpijskim był rekord świata Amerykanki Sydney McLaughlin w biegu na 400 metrów przez płotki - 51,46.

W żeglarstwie srebro w klasie 470 wywalczyły Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar, skutecznie atakując w wyścigu medalowym z trzeciej pozycji i wyprzedzając Francuzki Camille Lecointre i Aloise Retornaz. Zwyciężyły Brytyjki Hannah Mills i Eilidh McIntyre.

Dla 32-letniej Skrzypulec i starszej o siedem lat Ogar był to trzeci start na igrzyskach. W 2012 roku w Londynie zajęły razem 12. lokatę, ale cztery lata później w Rio de Janeiro Ogar reprezentowała Austrię i razem z Larą Vadlau zakończyły rywalizację na dziewiątej pozycji. Załogantką Skrzypulec była w Brazylii Irmina Mrózek Gliszczynska i ten duet uplasował się na 10. miejscu.

To piąty olimpijski medal zdobyty przez polskich żeglarzy. Dwa wywalczył Mateusz Kusznierewicz w klasie Finn – złoty w 1996 roku w Atlancie oraz brązowy osiem lat później w Atenach. Ponadto w Londynie na najniższym stopniu podium w windsurfingowej klasie RS:X stanęli Zofia Klepacka i Przemysław Miarczyński.

Rozpoczęły się kolejne konkurencje kajakarskie. W C1 200 m Dorota Borowska w C1 200 m oraz w K1 500 m Justyna Iskrzycka i Marta Walczykiewicz awansowały bezpośrednio do półfinału.

We wspinaczce sportowej Aleksandra Mirosław zakwalifikowała się do zaplanowanego na piątek ośmioosobowego finału, zajmując w eliminacjach siódme miejsce.

Słabo wypadli biało-czerwoni na torze kolarskim w Izu koło Tokio. W sprincie Mateusz Rudyk, brązowy medalista mistrzostw świata z 2019 roku, nie przeszedł pierwszej rundy, a Patryk Rajkowski - drugiej. Urszula Łoś i Marlena Karwacka nie awansowały do ćwierćfinału keirinu.

Nie odniosły sukcesów również startująca na deskorolce Amelia Bródka oraz zapaśniczka Jowita Wrzesień.

W klasyfikacji medalowej Polska przesunęła się z 22. na 19. miejsce. Dorobek biało-czerwonych to dziesięć krążków: po trzy złote i srebrne oraz cztery brązowe. Prowadzą wciąż Chiny (32-22-16) przed USA (25-31-23) i Japonią (21-7-12).

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama