Gambrinus - Lotos 62:52
Koszykarki Lotosu Gdynia nie awansowały do finałowego turnieju Euroligi. Mistrzynie Polski przegrały w Brnie z Gambrinusem 52:62 (5:11, 22:20, 19:15, 6:16) w trzecim ćwierćfinałowym meczu, decydującym o awansie do Final Four.
Gambrinus: Taj McWilliams 20, Ivana Vecerova 12, Eva Viteckova 11, Jana Vesela 9, Zuzana Zirkova 7, Alicia Poto 3, Hana Machova 0.
Lotos: Małgorzata Dydek 17, Deanna Nolan 13, Elaine Powell 13, Monika Veselovski 5, Ewelina Kobryn 2, Tatiana Troina 2, Paulina Pawlak 0, Agnieszka Bibrzycka 0.
Koszykarkom Lotosu Gdynia nie pomógł fantastyczny doping grupki głośnej grupki najwierniejszych fanów. Fatalna gra w ataku w czwartej kwarcie przesądziła o porażce Lotosu w najważniejszym spotkaniu sezonu 2004/2005 w Eurolidze.
Małgorzata Dydek miała spore kłopoty z agresywną obroną rywalek, a szczególnie amerykańskiej środkowej Taj McWilliams, ale i tak była najlepszą koszykarką drużyny z Gdyni - 17 pkt i 11 zbiórek. Dydek nie miała wsparcia w najlepszej koszykarce Europy 2004 roku - Agnieszcze Bibrzyckiej, a gdy w czwartej kwarcie za pięć fauli parkiet opuścić musiała Elaine Powell gra Lotosu w ataku była nieskuteczna.
Gdynianki fatalnie rozpoczęły mecz i po 10 minutach przegrywały 5:11. W drugiej kwarcie podopieczne Krzysztofa Koziorowicza, który w czwartek obchodził 48. urodziny, zagrały lepiej w ataku. Kilkukrotnie zniwelowały przewagę gospodarzy do dwóch punktów (po raz pierwszy w 14 min. 17:19), ale nie potrafiły przełamać dobrej passy Czeszek i ich prowadzenia.
Po 20 minutach Lotos przegrywał 27:31. Trzecia kwarta najlepsza w wykonaniu gdynianek dawała nadzieje na końcowy sukces. Zawodniczki mistrza Polski dobrze broniły, a w ataku skuteczne były Dydek i Nolan. Po rzucie tej ostatniej w 27. minucie spotkania był pierwszy remis 40:40. Lotos objął nawet dwukrotnie prowadzenie po koszach Nolan i Dydek (42:40 i 44:43), ale dwa z rzędu rzuty za trzy punkty Evy Viteckovej pozwoliły rywalkom odzyskać inicjatywę. Po trzech kwartach był remis 46:46.
Pierwsze minuty ostatniej części meczu nie zapowiadały tak słabego końca. Kiedy jednak w 32. minucie za pięć fauli parkiet opuściła podstawowa rozgrywająca Lotosu Elaine Powell w poczynania gdynianek wkradł się chaos, tę kwartę mistrz Polski przegrał 6:16. W 35. minucie Gambrinus prowadził 56:50, a gdynianki do końca spotkania zdobyły zaledwie dwa punkty. Na 200 sekund przed końcem meczu mistrz Czech prowadził 61:52, a gdynianki chcąc szybko zmniejszyć prowadzenie rywalek próbowały rzucać za trzy punkty, ale próby te były nieudane.
Gdynianki przegrały także walkę pod tablicami - w całym meczu 34:41.