Chicago (CST, inf. wł.) Burmistrz Richard M. Daley przedstawił plan redukcji korków na ulicach Chicago, przy zastosowaniu sieci kamer i czujników na 2,800 skrzyżowaniach.
Jak oszacowano wprowadzenie planu w życie powinno zmniejszyć o co najmniej 20 procent tłok na jezdniach.
Inicjatywa obejmuje najnowsze zdobycze technologii elektronicznej i komputerowej oraz wiele innych metod, jak np. utworzenie specjalnych pasm jazdy dla samochodów z wieloma pasażerami.
Ponadto burmistrz przewiduje instalację na skrzyżowaniach świateł, które "samodzielnie" dostosowują się do potrzeb ruchu i zmieniają się na zielone dla autobusów CTA oraz kamer, które automatycznie wystawiają mandaty samochodom blokującym pasy ruchu zarezerwowane dla autobusów.
Plan burmistrza zawiera też holowniki zabierające w ciągu 10 minut samochody nielegalnie zaparkowane lub zepsute.
Inicjatywa wykorzystuje chyba każdy istniejący środek redukcji natężenia ruchu kołowego, oprócz londyńskiego podatku od pojazdów wjeżdżających do śródmieścia.
Inspiracją były dla burmistrza inne miasta, na czele z Tokio i Los Angeles.
Koszt tzw. inteligentnej sygnalizacji wynosi od 75 tys. do 250 tys. dol. za skrzyżowanie. Ogólny koszt szacowany jest od 210 mln do 700 mln dolarów.
W charakterze funduszu początkowego burmistrz zamierza wykorzystać 14 mln dol.dotacji federalnych na utrzymanie czystego powierza podały wiarygodne źródła informacji.
Fundusz początkowy ma sfiansować program pilotażowy polegający na kompletnym wyposażeniu jednego skrzyżowania w niezbędne urządzenia oraz transfer 240 pracowników miejskiego Departamentu Komunikacji i Transportu do nowo utworzonego wydziału operacyjnego (Deployment Operations Center) w Centrum 911.
Szybkość wprowadzenia w życie całego planu burmistrza zależy w dużej mierze od funduszy, jakimi będzie dysponował. (ao)