Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 23:23
Reklama KD Market

Liz Cheney straciła stanowisko w Izbie Reprezentantów

Wpływowa kongresmenka Liz Cheney straciła w środę wpływowe stanowisko szefowej konferencji Republikanów w Izbie Reprezentantów USA. Republikanka krytykuje byłego prezydenta Donalda Trumpa, zwłaszcza za utrzymywanie, że amerykańskie wybory prezydenckie zostały sfałszowane.

Republikanie w Izbie Reprezentantów opowiedzieli się za pozbawieniem Cheney funkcji przewodniczącej konferencji Republikanów, trzeciej najważniejszej funkcji partyjnej w niższej izbie Kongresu. Głosowanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami.

Cheney, córka wiceprezydenta w administracji George'a W. Busha Dicka Cheneya i jak dotąd bardzo prominentna Republikanka, zdecydowanie krytykowała Trumpa od czasu szturmu jego zwolenników na Kapitol 6 stycznia, w wyniku którego zginęło pięć osób. Kongresmenka podkreśla, że to wypowiedzi byłego prezydenta, podżegające do protestów, doprowadziły do zamieszek i mogą wywołać kolejne akty przemocy.

Dziennik "The Hill" ocenia, że decyzja Republikanów w niższej izbie Kongresu to "ich niebywały ukłon w stronę byłego prezydenta". Przypomina też, że pozbawienie urzędu jednego z przywódców partii w Kongresie podczas jego kadencji to wydarzenie bez precedensu we współczesnej historii USA.

Cheney została zwolniona "za niewybaczalny grzech w dzisiejszej Partii Republikańskiej: wytykanie byłemu prezydentowi jego powtarzanych kłamstw" - pisze "The Hill".

Na pół godziny przed głosowaniem Trump wydał oświadczenie, w którym napisał: "Republikanie w Izbie Reprezentantów mają dzisiaj wspaniałą okazję, by pozbyć się słabego przywódcy (...) zwolennika wojny i osoby absolutnie pozbawionej osobowości i serca".

We wtorek wieczorem Cheney powiedziała w Kongresie: "Dziś w Ameryce stoimy wobec zagrożenia, jakiego wcześniej nie widziano. Były prezydent, który sprowokował agresywny atak na Kapitol, aby skraść wybory, podjął ponownie radykalne wysiłki, by przekonać Amerykanów, że wynik wyborów został mu odebrany. Igra z ryzykiem wywołania kolejnych aktów przemocy".

"Ignorowanie kłamstw ośmiela kłamcę. Nie będę w tym uczestniczyć" - podkreśliła kongresmenka.

W środę, po głosowaniu, które pozbawiło ją stanowiska szefowej konferencji Republikanów, Cheney powiedziała reporterom, że zrobi wszystko, co w jej mocy, by były prezydent "nie mógł się nawet zbliżyć do Gabinetu Owalnego". Odebrano to jako oczywistą aluzję do ambicji Trumpa, by wystartować ponownie w wyborach prezydenckich.

W czwartek "Washington Post" zamieścił artykuł Cheney, w którym napisała ona: "Musimy być wystarczająco odważni, by bronić podstawowych zasad, które wspierają i chronią naszą wolność i demokrację. Jestem zdeterminowana, by tak postępować, bez względu na krótkoterminowe konsekwencje polityczne tej decyzji".

Po przegraniu w listopadzie 2020 roku wyborów prezydenckich Trump nawoływał w mediach społecznościowych do protestów i przekonywał, że zwycięstwo jego rywala, Demokraty Joe Bidena, było oszustwem.

Komentując stanowisko Cheney, stacja CNN podała, że to Trump doprowadził do pozbawienia jej ważnej funkcji wśród przywódców Republikanów, co ma dowodzić ich obaw, że krytyka pod adresem byłego prezydenta pozbawi ich głosów wyborców w wyborach środka kadencji do Kongresu w 2022 roku. (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama