Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 13 listopada 2024 19:13
Reklama KD Market

Burmistrz Lori Lightfoot: Jestem tutaj, bo chcę was słuchać i poznać potrzeby polonijnej społeczności w Chicago

Burmistrz Lori Lightfoot: Jestem tutaj, bo chcę was słuchać i poznać potrzeby polonijnej społeczności w Chicago

Podczas swojej wizyty w redakcji „Dziennika Związkowego” burmistrz Lori Lightfoot rozmawiała z redaktor naczelną Alicją Otap o Dniu Pułaskiego, roli Polonii w Wietrznym Mieście, miejskiej akcji szczepień, ze szczególnym uwzględnieniem chicagowskich seniorów i powrocie dzieci do szkół .

Alicja Otap: Dziś oddajemy hołd dziedzictwu ideowemu generała Kazimierza Pułaskiego, bohaterowi dwóch narodów – polskiego i amerykańskiego, który poniósł zasługi w budowaniu demokracji Stanów Zjednoczonych. Był polskim imigrantem, który walczył z Brytyjczykami o niepodległość Ameryki. Obecnie Amerykanie i chicagowianie, w tym Polonia, walczą o wolność w innej wojnie – covidowej. Jak społeczność polonijna może walczyć jeszcze lepiej i skuteczniej z koronawirusem? Co według Pani Burmistrz możemy zrobić? Kiedy powrócimy do normalności?

Burmistrz Lori Lightfoot: – Dziękuję za te pytania i za możliwość porozmawiania z waszymi czytelnikami. Jest kilka sposobów, przy pomocy których społeczność polska może kontynuować swoją walkę z COVID-19, który nam zagraża od prawie roku .

Po pierwsze, musimy upewnić się, że ludzie się szczepią. Wiemy, że szczepionka naprawdę ratuje życie. Dostałam już drugi zastrzyk i mogę wam powiedzieć, że nie miałam żadnych skutków ubocznych. Niezwykle ważne jest, aby ludzie naprawdę docenili tę nadzwyczajną okazję, jaką jest szczepienie, i koniecznie z niej skorzystali.

Marzec to miesiąc wspierania naszych seniorów. Wiem, że Polacy w Chicago bardzo dbają o swoje rodziny i swoją społeczność. Dlatego apeluję: wspólnie dołóżmy starań, aby dotrzeć z informacjami do naszych seniorów, do osób w wieku 65 lat i starszych. Muszą dowiedzieć się, że chcemy zapewnić im dostęp do szczepionki. A jeśli znacie osoby, które nie mogą opuścić swoich domów, bo są chore i niepełnosprawne, i nie mogą o własnych siłach dostać się do miejsca dystrybucji szczepionek, to poinformujcie ich, że możemy zapewnić dostęp do szczepionek, możemy dostarczyć im szczepionki (do ich domów, red.). Myślę, że to jeden z najważniejszych sposobów walki z covid.

Bardzo ważną rzeczą w walce z covid jest też wzmocnienie społeczności biznesowych. Wiele małych biznesów z różnych branż poniosło dramatyczne straty ekonomiczne po zapaści  gospodarczej w wyniku covid.  Przekazaliśmy w sumie około stu pięćdziesięciu milionów dolarów wsparcia w pożyczkach i dotacjach bezpośrednio na rzecz małych firm, szczególnie dla tych najmniejszych, dla mikroprzedsiębiorstw, które zatrudniają cztery osoby lub mniej. I ciągle szukamy możliwości przedłużenia tej pomocy finansowej. Mamy nadzieję, że uzyskamy ją ponownie od rządu federalnego, abyśmy mogli zapewnić biznesom jeszcze większe wsparcie.

Inna kwestia, którą chciałabym wskazać, to trudna sytuacja najemców mieszkań i właścicieli mieszkań do wynajęcia. Jestem bardzo zaniepokojona sytuacją jednych i drugich. Ostatnie miesiące były bardzo trudnym czasem dla wynajmujących mieszkania lokatorom i dla lokatorów. Właściciele mieszkań i budynków szukają pomocy w swoich bankach w zakresie poluzowania wymogów hipotecznych. Martwią się, czy będą mieli pieniądze na spłacanie rat hipotecznych. Podobnie najemcy, lokatorzy – martwią się o to, czy będą w stanie nadal płacić czynsz.

Tak więc banki muszą udzielić wsparcia właścicielom wynajmowanych lokali, a ci muszą udzielić wsparcia lokatorom, aby nie doszło do kryzysu na rynku mieszkaniowym, aby nie doszło do odbierania budynków właścicielom przez banki, czyli foreclosure. Martwię się groźbą utraty nieruchomości z powodu niespłacania pożyczki hipotecznej i groźbą eksmisji z powodu niepłacenia czynszu. Tych dwóch zagrożeń, będących następstwem pandemii, bardzo się obawiam i uważam, że za wszelką cenę musimy im zapobiegać. Wiem z doświadczenia i moich kontaktów z Polakami, że są bardzo przedsiębiorczą społecznością. Wielu jest właścicielami małych firm, a więc nasze programy, które naprawdę pomagają małym firmom i wspierają je, będą korzystne dla polskiej społeczności.

Ostatnią, ale niezwykle istotną dla mnie kwestią jest to, że jestem tutaj, aby słuchać. Nie siedzę w ratuszu w przekonaniu, że znam odpowiedzi na wszystkie  pytania. Ważne jest dla mnie, abyśmy mogli słyszeć w debacie społecznej polskie głosy, abyśmy brali udział we wspólnej debacie, abyśmy wspólnie myśleli, jak poradzić sobie z pandemią, jak odzyskać siły i naprawdę się odbudować. Ta rozmowa, ten dialog ze mną i moim zespołem są dla mnie niezwykle ważne.

Relacja z wizyty burmistrz Lori Lightfoot w Związku Narodowym Polskim, "Dzienniku Związkowym" i Radiu WPNA 103.1 FM >>TUTAJ<<

Dziś po 11 miesiącach nieobecności w gmachach szkolnych powrócili do nich chicagowscy uczniowie. Powitała ich Pani w szkole Hawthorne na północy Chicago. Proszę podzielić się swoimi wrażeniami i myślami z tej ważnej chwili.

– Powrót dzieci do szkół to dla mnie niezwykle emocjonalne przeżycie. Gdy jechałam dziś rano do szkoły Hawthorne w Lake View, widziałam na ulicy biegnące dzieci i dosłownie ciągnące za ręce rodziców. Tak bardzo były podekscytowane powrotem do szkoły. Dla części dzieci, dla przedszkolaków, był to ich pierwszy dzień w szkole. Nigdy przedtem w niej nie były. Nie były w klasie z nauczycielami, kolegami i koleżankami. To był ogromny entuzjazm i radość w klasach z powodu bycia z nauczycielem i innymi uczniami. Przypomniałam sobie moją szkołę podstawową w małym mieście, bo mam piękne wspomnienia i pamiętam nauczycieli i uczniów.  Poszczególne dzielnice Chicago są jak małe miasteczka. Wszyscy ze społeczności szkolnej znają się. Szkoły w wielu przypadkach to ośrodki życia społecznego, centra grawitacyjne, wokół których koncentruje się życie dzielnicy. Dlatego dzisiejszy poranek był dla mnie niezwykłym przeżyciem. To nadzwyczajny moment dla nas wszystkich. Teraz rodziny i dzieci mają opcje, z których mogą wybrać. Nauka stacjonarna, czyli nauka w klasie, nie jest dobra dla każdej rodziny, ale dajemy rodzicom wybór i możliwość planowania według tego, co jest dobre dla nich i ich dzieci. I o to właśnie walczyliśmy. Mała dziewczynka, która chodzi do szkoły z moją córką i mieszka po drugiej stronie ulicy, była dziś w tej szkole w piątej klasie. Odwiedziłam ją i przywitałam, oczywiście była zaskoczona i zawstydzona uwagą, którą na nią zwrócono. Ale emocje były wspaniałe i był to dla nas wszystkich wspaniały dzień.

Wracając do Dnia Pułaskiego. Jak pamiętamy, poprzedni burmistrz Rahm Emanuel zlikwidował obchody tego święta w chicagowskich szkołach publicznych. Czy rozważa Pani Burmistrz możliwość przywrócenia święta Pułaskiego w chicagowskich szkołach  jako dnia wolnego od nauki?

–  Właśnie dziś dowiedziałam się o tym. Zdziwiłam się nawet, że Dzień Pułaskiego nie jest dniem wolnym od nauki. I uważam, że trzeba przyjrzeć się tej sprawie. Biorąc pod uwagę bogatą historię Polaków w Chicago, propozycja przywrócenia tego święta w naszych szkołach jest  kwestią ważną, godną dyskusji i ponownego rozważenia.

Dziękuję za rozmowę.

[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama