Sierżant chicagowskiej policji Lori Cooper została zawieszona w wykonywaniu czynności służbowych w związku z aresztowaniem w październiku w kasynie w Hammond w Indianie. Policjantce postawiono kilka zarzutów w tym pobicia funkcjonariusza organów ścigania.
Decyzja dyscyplinarna o pozbawieniu sierżant CPD Lori Cooper prawa do wykonywania policyjnych obowiązków ma związek z jej aresztowaniem 30 października w Horseshoe Casino w Hammond w stanie Indianie. Z dokumentów sądowych wynika, że będąca pod wpływem alkoholu Cooper zaatakowała i pobiła funkcjonariusza Komisji Gier w Indianie, kiedy ochrona próbowała wyprowadzić ją i inną kobietę za zewnątrz. Incydent został nagrany osobistą kamerą policjanta z Hammond, który był świadkiem wydarzeń. Wcześniej ochroniarz poinformował, że nietrzeźwa kobieta miała popchnąć pracownika kasyna w łazience.
Ostatecznie sierżant Cooper po aresztowaniu postawiono zarzuty pobicia funkcjonariusza organów ścigania (Indiana Gaming Commission), zakłócenia porządku publicznego w stanie nietrzeźwym.
Decyzja dyscyplinarna pozbawienia jej prawa wykonywania obowiązków służbowych zapadła w poniedziałek. Prawnik reprezentujący Cooper uważa, że decyzja jest niesłuszna i zapowiada walkę w sądzie.
W departamencie chicagowskiej policji sierżant Lori Cooper przydzielona była do specjalnej jednostki zajmującej się przestępstwami z nienawiści. Zajmowała się także pomocą rodzinom poległych na służbie funkcjonariuszy.
(tos)
Reklama