Z danych Chicagowskiego Departamentu Policji wynika, że liczba rabunków samochodów przy użyciu siły (tzw. carjackings) w tym roku wzrosła ponad dwukrotnie w stosunku do poprzedniego.
Ze statystyk policyjnych wynika, że w roku 2020 doszło do około 1150 rabunków samochodów, podczas gdy w 2019 było ich 507.
Policja twierdzi, że na zjawisko składa się wiele czynników, w tym to, że podejrzani noszą maski, tak samo jak wielu innych ludzi ze względu na COVID-19. Noszenie masek ułatwia przestępczy proceder i uniemożliwia policji sporządzenie dobrych rysopisów napastników.
Zdaniem zastępcy szefa chicagowskiej policji Brendana Deenihana, kolejnym problemem jest to, że coraz większa liczba aresztowanych to nieletni – którzy nie ukończyli jeszcze 18 lat. Dodatkowo, jeśli małoletni podejrzani nie używają broni, ich sprawy nie są automatycznie przekazywane do sądu dla dorosłych, tak jak były przed zmianą prawa w 2016 roku.
Konsekwencje ponoszone przez młodocianych nie są tak dotkliwe, jak w sądzie dla dorosłych i po zwolnieniu z aresztu wracają oni na ulicę, gdzie ponownie popełniają to samo przestępstwo – napadają na zmotoryzowanych, siłą odbierają im kluczyki i samochody.
(kk)
Reklama