Dyktando 2020 – ortograficzne potyczki koronawirusa z geografią
- 11/13/2020 12:12 AM
Koronawirus zdominował tegoroczne dyktando, zupełnie tak, jak wszystkie inne dziedziny naszego życia. W ostatnią niedzielę, 8 listopada, 14 laureatów konkursów z poprzednich lat stanęło w szranki o tytuł Arcymistrza Ortografii w 10. Jubileuszowym Dyktandzie Polonijnym.
Tekst dyktanda nie był zaskoczeniem – zgodnie z oczekiwaniem i praktyką lat ubiegłych, był trudny i aktualny. Traktował o koronawirusie, a jego autorka, dr hab. Katarzyna Kłosińska, przewodnicząca Rady Języka Polskiego, przyprawiła uczestników o ból głowy potokiem nazw geograficznych i słownictwa związanego z koronawirusem. „Dyktando było satysfakcjonująco trudne” – powiedział z szerokim uśmiechem Daniel Bator, zdobywca pierwszego miejsca z 2017 roku. Jego zdanie podzielili wszyscy uczestnicy – na sali nie znalazł się ani jeden śmiałek, który uważałby dyktando za łatwe.
„Żeby napisać dzisiejsze dyktando, trzeba było być dobrze zaznajomionym ze współczesnym językiem. Bo język jest żywy, zmienia się, a ja widziałam już wiele form pisania tych samych wyrazów. Trudne były słowa dwuczłonowe, zapożyczenia z języka angielskiego i nazwy geograficzne” – mówiła Iwona Sikorska, logopeda, która w 2010 roku zajęła pierwsze miejsce w konkursie.
Jej zdanie podzieliła Bernarda Redlińska, dyrektor Polskiej Szkoły im. Mikołaja Kopernika w Niles. „Udział w pierwszym dyktandzie wzięłam dlatego, że chciałam złożyć hołd Krystynie Bochenek, to był odruch serca” – opowiadała. „Natomiast kolejne dyktanda to dobra zabawa, sprawdzanie siebie i obserwacja, jak mój język się zmienia, czego mi ubywa i nad czym powinnam popracować. Tegoroczne dyktando było bardzo trudne”.
Wysoki poziom trudności dyktanda potwierdziła sama Katarzyna Kłosińska. „To było dyktando dla mistrzów. Dlatego obmyśliłam ten tekst w taki sposób, żeby nie był zbyt łatwy” – mówiła podczas internetowej konferencji z uczestnikami i organizatorami wydarzenia. „Chciałam, żeby było w nim sporo pułapek. Gdyby tekst był zbyt łatwy, państwo, jako mistrzowie, mogliby poczuć się niedocenieni” – tłumaczyła z uśmiechem.
Na sali nie było słychać jednak żadnych narzekań. Tekst dyktanda czytała, a później cierpliwie malowała głosem i dyktowała Agata Paleczny, aktorka i animatorka kultury. Uczestnicy podkreślali, że od dziesięciu lat dyktando jest ważnym punktem ich kalendarzy, a wygrane źródłem ogromnej satysfakcji. Irena Dworzańczyk, która zajęła pierwsze miejsce w 2017 roku, wspomina, że radością była nie tylko sama wygrana, ale i konkurowanie w tak dobrej atmosferze. Iwona Sikorska ze śmiechem mówiła natomiast, że wygrana zaimponowała jej dzieciom.
Uczestnicy pytani o metody dbania o czystość języka polskiego w obliczu życia w środowisku innego kraju dawali różne rady, wśród których jedna była dominująca – wszyscy radzili, żeby jak najwięcej czytać i słuchać pięknej polszczyzny. „W dbałości o język polski nie powinniśmy się ‘lenić’” – podkreślała Bernarda Redlińska. „Powinniśmy słuchać muzyki polskiej, radia, czytać. Młodzież powinna czytać lektury, bo wszystko, co czytamy, przynosi nam korzyści: nie tylko dawkę wiedzy, ale i słownictwo” – radziła.
Prace oceniane były przez kilkuosobowe jury złożone z członków Zrzeszenia Nauczycieli Polskich w Ameryce i prof. Katarzynę Kłosińską. Wyróżniono trzy dyktanda: 3. miejsce zajęła Monika Kuczaj, nauczycielka szkoły im. Stefana Wyszyńskiego, 2. miejsce przypadło Marcie Bratkowski, nauczycielce w szkole amerykańskiej oraz wykładowczyni języka polskiego w Triton College. Zwyciężczynią konkursu została Bernadetta Manturo, nauczycielka w Polskiej Szkole im. Świętej Trójcy.
„Jest to ogromna radość i satysfakcja, niezwykłe wyróżnienie” – powiedziała laureatka po uroczystości wręczenia nagród i otrzymaniu szarfy Arcymistrza Ortografii. „Szczególnie, jeśli weźmie się pod uwagę stopień trudności tego dyktanda. Dbam o czystość i poziom mojego języka, wystrzegam się błędów, pilnuję się szczególnie jako nauczyciel w szkole. Wyróżnienie jest więc zaszczytem i dumą” – przyznała w rozmowie z Dziennikiem Związkowym.
„Wszyscy uczestnicy konkursu piszący dzisiaj dyktando mogą czuć się wyróżnieni” – podkreślała na koniec spotkania Katarzyna Kłosińska.
Chicagowskie Polonijne Dyktando odbywa się z inicjatywy Alicji Nawary z Zarządu Zrzeszenia Nauczycieli Polskich w Chicago i Alicji Kuklińskiej, która wówczas pracowała również w zarządzie tej organizacji. „Pamiętam dokładnie ten moment naszej pierwszej rozmowy o dyktandzie z Krystyną Bochenek” – mówi Alicja Kuklińska, sekretarz krajowa PNA. „Po jej tragicznej śmierci, zwróciłyśmy się o zgodę na organizowanie konkursu w formacie wymyślonym przez Krystynę Bochenek do jej córki i uzyskałyśmy na to zgodę. Tekst dyktanda jest co roku układany przez dr hab. Katarzynę Kłosińską, która uczestniczy również w ocenianiu prac. Jesteśmy dumni, że to dyktando jest nasze, polonijne, opracowane specjalnie dla nas” – podkreśla.
Organizatorem Polonijnego Dyktanda jest Zrzeszenie Nauczycieli Polskich w Ameryce. Sponsorami wydarzenia były w tym roku Polsko-Słowiańska Unia Kredytowa, Związek Narodowy Polski (Polish National Alliance) i Kongres Polonii Amerykańskiej. Projekt konkursu jest również współfinansowany przez Stowarzyszenie Wspólnota Polska. Wszyscy uczestnicy konkursu otrzymali nagrody. Zdobywcy trzech pierwszych miejsc otrzymali nagrody pieniężne w wysokości 500, 300 i 200 dolarów.
Tekst i zdjęcia: Katarzyna Korza
[email protected]
Reklama