Niezdolny do mówienia z powodu rany postrzałowej w szyję Dżochar udziela odpowiedzi pisemnie, co świadczy, że czuje się znacznie lepiej niż początkowo sądzono.
Carnajew twierdzi, że przygotowując środki wybuchowe korzystali z instrukcji z internetu.
W poniedziałek przedstawiciel władz śledczych poinformował agencję prasową Associated Press, że zamach miał podłoże religijne. Założenie to nie jest pewne, ponieważ wiadomo, że Dżochar w zasadzie nie chodził do meczetu. Pił alkohol, palił marihuanę, interesował się muzyką rapową. Natomiast Tamerlan w ostatnich latach stał się bardzo religijny. Miał za złe amerykańskim muzułmanom odstąpienie od surowych zasad islamu.
Już we wtorek z raportu przekazanego Associated Press wynika, że aspekt religijny nie odegrał żadnej roli. Motywacją do zamachu były wojny w Iraku i Afganistanie. Jeśli tak było w istocie, to bracia Carnajew nie są pierwszymi terrorystami, którzy jako przyczynę swej działalności podają interwencję USA za granicą.
Najbardziej interesuje władze ubiegłoroczny pobyt Tamerlana Carnajewa w Czeczenii i Dagestanie, regionach znanych z terrorystycznej działalności.
Wygląda na to, że FBI zlekceważyło zawiadomienie z Rosji o radykaliźmie starszego brata.
Senacki Komitet Sądownictwa wezwał na przesłuchania w tej sprawie sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Kraju Janet Napolitano. Na przesłuchania stawią się również przedstawiciele FBI.
Biały Dom zawiadomił, że jako obywatel USA Dżochar Carnajew nie będzie traktowany jako "enemy combatant" (wrogi bojownik), lecz odpowie za swój terrorystyczny czyn w sądzie cywilnym. Rzecznik Białego Domu Jay Carney powiedział, że decyzję tę poparł cały zespół bezpieczeństwa narodowego w administracji prezydenta Obamy.
(eg)