Rezygnacja komendanta i dowódców policji z Rochester po śmierci Afroamerykanina z Chicago
- 09/10/2020 11:04 PM
Komendant i cały sztab dowodzenia departamentu policji w Rochester w stanie Nowy Jork złożył rezygnację we wtorek w związku ze śmiercią pochodzącego z Chicago czarnoskórego Daniela Prude’a. 41-latek cierpiący na zaburzenia psychiczne zmarł w marcu w szpitalu tydzień po brutalnej interwencji policji. Sprawa została nagłośniona dopiero na początku tego miesiąca po opublikowaniu przez rodzinę Prude’a nagrania zarejestrowanego kamerami osobistymi policjantów.
41-letni Daniel Prude z Chicago w marcu tego roku odwiedzał rodzinę w Rochester w stanie Nowy Jork. 23 marca stał się agresywny i jego brat, Joe Prude, wezwał policję. Dzień wcześniej z podobnych powodów także zadzwonił pod alarmowy numer 911. Wtedy Daniel Prude został zabrany do szpitala na badanie psychologiczne w związku z myślami samobójczymi, ale po kilku godzinach został zwolniony.
Około godz. 3.00 a.m. w nocy 23 marca, Prude wybiegł z domu swojego brata w podkoszulku, majtkach i skarpetkach. Zanim został zlokalizowany przez policję świadkowie widzieli go w kilku miejscach – nagiego.
Na opublikowanym nagraniu wideo z policyjnej interwencji widać, jak Prude stosuje się do poleceń funkcjonariuszy i nagi kładzie się na jezdnię z rękoma do tyłu. Przy zakuwaniu go w kajdanki jest spokojny, ale potem zaczyna krzyczeć na policjantów i pluć w ich stronę.
Z relacji policjantów biorących udział w interwencji wynika, że Prude miał powiedzieć, że „ma koronawirusa”, dlatego założono mu na głowę worek, tzw. spit hood używany, by ograniczyć kontakt funkcjonariuszy ze śliną zatrzymywanych osób zachowujących się agresywnie.
Jeden z policjantów, próbując obezwładnić Prude’a leżącego na jezdni, użył kolana do przytrzymania jego tułowia. Inny, jak napisał sam w raporcie, zastosował „technikę nerwu hipoglossalnego”, która polega na wbijaniu palców w nerw poniżej szczęki.
Daniel Prude przestał się ruszać i reagować, po tym jak jeden z funkcjonariuszy przez ponad 2 minuty przyciskał jego głowę z założonym workiem do asfaltowej jezdni. Wtedy wezwano na miejsce pomoc medyczną. Prude zmarł tydzień później w szpitalu po odłączeniu go od aparatury podtrzymującej przy życiu.
Zgodnie z upublicznionym przez rodzinę raportem koronera powiatu Monroe, dr Nadii Granger, powodem zgonu Daniela Prude’a było uduszenie w wyniku fizycznego przytrzymywania. W raporcie wymieniono także ostre zatrucie psychoaktywną fencyklidyną (PCP) i zaostrzenie zaburzeń psychicznych – jako dodatkowe czynniki, które mogły przyczynić się do zgonu.
Trzy dni po ogłoszeniu przez prokuratora generalnego stanu Nowy Jork, Letitię James, zamiarów powołania wielkiej ławy przysięgłych (grand jury) w sprawie śmierci Daniela Prude’a, komendant departamentu policji w tym mieście La’Ron Singletary na początku tego tygodnia ogłosił, że przejdzie na emeryturę po 20 latach służby. „Nieprawdziwe przedstawienie i upolitycznienie działań, które podjąłem po otrzymaniu informacji o śmierci pana Prude’a, nie jest oparte na faktach i jest sprzeczne z moimi przekonaniami” – napisał 40-letni Singletary w swoim liście rezygnacyjnym.
Zastępca komendanta Joseph Morabito i jeden z dowódców departamentu policji w Rochester Fabian Rivera również ogłosili we wtorek przejście na emeryturę. Kilku innych dowódców także zgłosiło zamiar rezygnacji z końcem tego miesiąca.
Burmistrz Rochester Lovely Warren powiedziała we wtorek podczas posiedzenia Rady Miasta, że „cały sztab policji w Rochester przechodzi na emeryturę i może być wielu innych, którzy również zdecydują się na odejście”. Siedmiu policjantów biorących udział w interwencji zostało zawieszonych w obowiązkach bez prawa pobierania pensji.
Prezydent Donald Trump w swoim wtorkowym wpisie na Twitterze odnosząc się do rezygnacji komendanta policji w Rochester skrytykował demokratyczną burmistrz oraz gubernatora Nowego Jorku Andrew Cuomo, którzy – jego zdaniem – „nie mają pojęcia co robić”.
Upublicznienie przez rodzinę Prude’a nagrania wideo zarejestrowanego kamerami osobistymi przypiętymi do mundurów funkcjonariuszy biorących udział w interwencji stało się zarzewiem kolejnych protestów przeciwko brutalności policji i rasizmowi.
Śmierć Daniela Prude’a aktywiści porównują do zabójstwa przez policję w Minneapolis czarnoskórego George’a Floyda. Podobnie jak w przypadku Floyda film z incydentu szybko upowszechnił się w mediach społecznościowych, powodując protesty, ale na mniejszą skalę i ograniczając się do Rochester i innych miast w stanie Nowy Jork.
Do opublikowania nagrania z zatrzymania Prude’a doszło po protestach, zamieszkach, podpaleniach i plądrowaniach w Kenoshy w stanie Wisconsin, gdzie 23 sierpnia policjant postrzelił czarnoskórego Jacoba Blake’a.
Joanna Trzos
[email protected]
Reklama