Redakcja
Sekretarz stanu USA John Kerry oświadczył, że to pierwszy dyplomata USA zabity na służbie od ataku na konsulat w Bengazi 11 września ubiegłego roku.
Kerry, który przebywa z wizytą w Stambule, spotkał się w niedzielę z pracownikami amerykańskiego konsulatu. Podczas emocjonalnej rozmowy szef amerykańskiej dyplomacji podkreślił, że w swej misji Smedinghoff reprezentowała wszystkie amerykańskie wartości.
Jej śmierć „jest ponurym przypomnieniem dla nas wszystkich o tym, jak ważne, ale i jak ryzykowne jest dbanie o lepszą przyszłość” - powiedział Kerry w czasie spotkania z pracownikami amerykańskiego konsulatu w tureckiej metropolii.
„Ludzie, którzy chcą zabijać innych, boją się edukacji. Chcą pozamykać wszystkie drzwi i nie chcą, by inni decydowali o swej przyszłości” - dodał.
Smedinghoff pomagała przy organizacji wizyty Kerry'ego w Afganistanie dwa tygodnie temu.
W sobotę w prowincji Zabul w południowo-wschodnim Afganistanie w zamachu bombowym zginęło trzech żołnierzy USA, dwoje amerykańskich cywilów, w tym Smedinghoff, i afgański lekarz. Sekretarz stanu sprecyzował, że Amerykanie i ich afgańscy koledzy byli w drodze do szkoły w Kalat, stolicy tej prowincji, z transportem podręczników dla uczniów.
Trzeci amerykański cywil współpracujący z amerykańskim rządem zginął w osobnym zamachu na wschodzie Afganistanu - poinformowała amerykańska armia, nie podając żadnych dodatkowych szczegółów.
Kwestia bezpieczeństwa personelu dyplomatycznego jest wyjątkowo drażliwa w USA od ataku na amerykański konsulat w Bengazi w Libii, w którym we wrześniu zginął amerykański ambasador Chris Stevens i trzech innych Amerykanów. Pierwszego dnia na stanowisku szefa dyplomacji Kerry zapewnił, że ochrona amerykańskich dyplomatów będzie jego priorytetem.
(PAP)
O pochodzącej z okolic Chicago młodej dyplomatce mówi lokalna stacja WGN:
