Zamieszki, podpalenia i morderstwa po brutalnym zdarzeniu z udziałem policji
Dwie osoby zamordowane, wielu rannych, spalone samochody i budynki to wynik trzydniowych zamieszek na ulicach Kenoshy po siedmiokrotnym postrzeleniu w plecy czarnoskórego Jacoba Blake’a przez policjanta.
Zdarzenie, do którego doszło o 5 pm w niedzielę 23 sierpnia, zostało zarejestrowane przez świadka, 22-letniego Raysean’a White’a, na telefonie komórkowym i udostępnione w Internecie. Na filmie widzimy czarnoskórego mężczyznę idącego do samochodu, a za nim, z wymierzoną w niego bronią, podążają dwaj policjanci. Mężczyzna podchodzi do samochodu od strony kierowcy i schyla się. Policjant chwyta jego podkoszulek od tyłu i otwiera ogień. Słychać siedem strzałów. White zeznał, że zanim Blake podszedł do samochodu, przez chwilę szarpał się z policjantami, ale zdołał się wyswobodzić. Jeden z policjantów krzyczał: „rzuć nóż”. W toku dochodzenia Blake przyznał, że w jego samochodzie znajdował się nóż. Mężczyzna nie był jednak uzbrojony w broń palną. W poprzedzającej postrzelenie szarpaninie, policjanci próbowali obezwładnić Blake’a paralizatorem, bez powodzenia.
Gazeta „Kenosha News” nazajutrz po zdarzeniu podała, że postrzelony w zajściu Blake próbował rozdzielić bójkę między dwiema kobietami. Wiadomo jednak, że policja przyjechała na miejsce po zgłoszeniu przez kobietę, że „jej chłopak przebywa na terenie posesji, a nie powinno go tam być”. W zgłoszeniu prawdopodobnie chodziło o Blake’a. Laquisha Booker, partnerka Blake’a ujawniła, że podczas zdarzenia ona i trójka dzieci pary znajdowali się w samochodzie.
Być może kłótnia i zgłoszenie związane są z aktami sądowymi, wskazującymi na to, że prokuratorzy okręgu Kenosha 6 lipca oskarżyli Blake’a o napaść na tle seksualnym, wtargnięcie i zakłócanie porządku w związku z przemocą domową. 7 lipca wydano nakaz aresztowania, który obowiązywał w chwili zdarzenia.
Po strzelaninie 29-letni Blake został opatrzony na miejscu przez służby i przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Milwaukee. „W jego ciele jest osiem dziur” – mówił po przyjeździe do Kenoshy ojciec Blake’a, również Jacob Blake. Ranny w czwartek był hospitalizowany w stanie ciężkim, sparaliżowany od pasa w dół – nie wiadomo, czy permanentnie. Jego obrażenia obejmują rany postrzałowe rdzenia kręgowego i żołądka, usunięto mu okrężnicę i jelito cienkie. Ma też uszkodzone nerki i wątrobę.
Jacob Blake ma 6 dzieci w wieku od 3 do 13 lat, prawdopodobnie z dwiema partnerkami. Sam pochodzi z wielodzietnej rodziny – ma siedmiu braci i pięć sióstr. W okresie szkoły średniej mieszkał w Evanston, grał w futbol i koszykówkę w reprezentacji lokalnego liceum. W Evanston jego dziadek był pastorem w Afrykańskim Kościele Episkopalnym Metodystów i aktywistą, między innymi promował uczciwe i przystępne cenowo budownictwo mieszkaniowe w Evanston i dziś jedno z tamtejszych osiedli nosi jego imię.
Do Milwaukee, gdzie ranny przebywa w szpitalu, zjechała jego rodzina. Na miejscu obecny jest również Benjamin Crump, adwokat specjalizujący się w sprawach dotyczących praw obywatelskich i szkód osobowych.
„Nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju” —
Informacja o postrzeleniu czarnoskórego mężczyzny przez policjanta w Kenoshy bardzo szybko rozeszła się po mediach społecznościowych. W niedzielę wieczorem pojawiły się w tej przestrzeni filmy z gromadzącymi się na ulicach ludźmi. Wzburzeni protestujący utworzyli marsz, część z nich skandowała: „nie ma sprawiedliwości, nie ma pokoju” i „Black Lives Matter”. Część protestujących rzucała przedmiotami i fajerwerkami, niszczyła i podpalała pojazdy – także policyjne. Pochód doszedł do budynku bezpieczeństwa publicznego powiatu Kenosha, w którym mieści się komenda policji i wydział szeryfa powiatu. Władze zablokowały budynek, ale napierający tłum starł się z funkcjonariuszami wyposażonymi w sprzęt do tłumienia protestów. Policja użyła gazu łzawiącego, żeby rozgonić tłum. W mieście wprowadzono godzinę policyjną, która została zniesiona w poniedziałek rano, ale w trakcie późniejszego przemówienia gubernator przywrócił ją również na noc z poniedziałku na wtorek, a ze względu na spodziewane rozruchy – wezwał na pomoc 125 gwardzistów, by chronili strażaków gaszących pożary powstałe z podpaleń. Mimo to, noc ponownie była wypełniona walką protestujących z policją: funkcjonariusze ponownie użyli gazu łzawiącego, na budynek bezpieczeństwa publicznego rzucano butelki i fajerwerki. 6 osób biorących udział w protestach zostało aresztowanych.
Drugiego dnia protesty dotarły również do stolicy stanu, Madison. Tam również po pokojowych protestach w ciągu dnia, wieczorem i w nocy podpalano budynki, rozbijano okna, plądrowano sklepy. Lokalne gazety ,,Wisconsin State-Journal” i ,,The Isthmus” donosiły o zniszczeniach na State Street, słynnej w Madison handlowej i restauracyjnej ulicy.
Trzeciego dnia protestów, we wtorek tuż po 9 pm, tłum zaczął obrzucać butelkami i kamieniami policję otaczającą za ogrodzeniem gmach Sądu Powiatu Kenosha, który próbowano zniszczyć podczas poprzednich zamieszek. W funkcjonariuszy rzucano również podpalonymi flagami i fajerwerkami. Protestujących bez skutku wzywano do rozejścia się. Policja w odpowiedzi użyła gazu łzawiącego i kul pieprzowych.
Tej nocy tuż przed północą u zbiegu ulic 63rd i Sheridan Road w Kenoshy obok stacji benzynowej postrzelono 3 osoby, w tym dwie śmiertelnie. Zamordowane osoby to 26-latek z Silver Lake i 36-latek z Kenoshy, ranny został też 26-latek z West Allis. Tożsamości mężczyzn nie ujawniono.
Młodociany sprawca z Antioch
Media bez problemu zidentyfikowały nazajutrz tożsamość strzelającego, aresztowanego przez policję – jest nim 17-letni Kyle Rittenhouse z Antioch w Illinois, któremu postawiono zarzut zabójstw pierwszego stopnia. Błyskawiczne śledztwo i ujęcie chłopca na pewno ułatwiły filmy w mediach społecznościowych. W pierwszym chłopiec wyjaśniał dziennikarzowi prawicowego portalu The Daily Caller, co robi w Kenoshy: „Ludzie są ranni, a naszym zadaniem jest chronić ich własność. A częścią mojej pracy jest również pomaganie ludziom. Jeśli ktoś jest ranny, to idę w tamtym kierunku. Dlatego mam swój karabin, bo oczywiście muszę się chronić”. W drugim filmiku mówił, że „został spryskany gazem pieprzowym”, zaś w odpowiedzi na pytanie o amunicję potwierdził, że „nie, nie używamy nieśmiercionośnej amunicji”. Trzeci dokument jest najbardziej dramatyczny, bo filmujący porusza się w chaosie strzelaniny: widzimy niezidentyfikowanego mężczyznę, który próbuje ratować osobę leżącą między samochodami i odchodzącego ze sceny Rittenhousa. Następnie autor filmu podąża za uzbrojonym w półautomatyczny karabinek AR-15 nastolatkiem. Słychać głosy z tłumu, m.in. słowa „co zrobił” i „zastrzelił kogoś”. Mężczyzna potyka się i upada, podbiegają do niego pojedyncze osoby – choć większość ludzi rozpierzcha się, ponieważ chłopak z pozycji siedzącej strzela, na filmie zarejestrowano, że trafia co najmniej dwie osoby. Rittenhouse wstaje, idzie w kierunku wozów policyjnych z karabinkiem wiszącym wzdłuż ciała i z rękami uniesionymi w geście poddania się, ale policja mija go i jedzie w kierunku postrzelonych osób.
Według lokalnego dziennika ,,Milwaukee Journal Sentinel”, Rittenhouse nie był jedynym uzbrojonym kontrmanifestantem na ulicach Kenoshy tego dnia – wielu uzbrojonych ludzi w grupach samozwańczo patrolowało ulice.
Rittenhouse dla wymiaru sprawiedliwości jest uciekinierem, ponieważ po zdarzeniu uciekł z Wisconsin do Illinois. Na piątek zapowiedziano jego pierwszę rozprawę – będzie dotyczyć właśnie ekstradycji. Młodociany przestępca przebywa w ośrodku karnym dla nieletnich bez prawa do zwolnienia za kaucją. Wiadomo, że 17-latek o bardzo dziecięcej twarzy jest zwolennikiem „Blue Lives Matter” – ruchu, który powstał w odpowiedzi na ruch „Black Lives Matter”. Na profilu Rittenhousa na Facebooku (już zlikwidowanym) znalazło się również zdjęcie chłopca w niebieskim mundurze kadeta z odznaką na piersi. U jego boku stoi mama. Policja potwierdziła w czwartek, że Rittenhouse brał udział w „programie bezpieczeństwa publicznego dla kadetów” na dalekich północnych przedmieściach Chicago. Ze strony facebookowej wynika również, że chłopiec popierał prezydenta Donalda Trumpa, uczestniczył w wiecu poparcia dla niego w Des Moines w Iowa, czym także chwalił się na Facebooku.
Nastolatek pracował w YMCA, ale od marca był na zwolnieniu. Organizacja potępiła w oświadczeniu akty przemocy i odżegnuje się od niego, pisząc, że na pewno nie przyjmie go do pracy. Wiadomo, że Rittenhouse pracował również w restauracji oraz porzucił naukę w szkole średniej Lakes Community High School w Lake Villa.
W środę komendant policji Daniel Miskinis próbował zrzucić winę za tragiczny wynik wtorkowych, nocnych demonstracji na osoby nieprzestrzegające godziny policyjnej. „Osoby, które wyszły po godzinie policyjnej, zaangażowały się w jakieś zamieszki i zostały zastrzelone. Gdyby ludzie ci nie wyszli na zewnątrz, to być może nie doszłoby do takiej sytuacji”.
Władze Antioch w obawie przed ewentualnymi protestami w miejscu zamieszkania domniemanego zabójcy, ogłosiły godzinę policyjną od 8 wieczorem do 7 rano każdego dnia aż do odwołania. Na ewentualne protesty przygotowali się także lokalni przedsiębiorcy zabezpieczając mienie.
Policjant dotychczas bez zarzutów —
Do czwartku, 27 sierpnia, prowadzący dochodzenie w sprawie zdarzenia Wydział Dochodzeń Kryminalnych w Wisconsin, odmawiający do tej pory ujawnienia szczegółów sprawy, podał nazwisko policjanta, który siedmiokrotnie postrzelił Jacoba Blake’a. Policjant Rusten Sheskey, najpierw próbował obezwładnić Blake’a paralizatorem, który nie zadziałał, a następnie strzelił siedmiokrotnie w jego plecy. Wiadomo, że funkcjonariusze w czasie interwencji nie mieli na sobie kamer, ponieważ Departament Policji Kenosha nie wyposaża w nie swoich pracowników. Śledczy dysponują jednak filmami świadków. Wszyscy policjanci biorący udział w zdarzeniu zostali wysłani na urlop administracyjny. Jest to standardowa procedura po strzelaninach z udziałem policjantów.
Rusten Sheskey ma 31 lat. W policji miasta Kenosha służy od 7 lat. Pochodzi z policyjnej rodziny – jego dziadek, Oreste Maraccini był policjantem w Kenoshy przez 33 lata. Wcześniej Sheskey pracował na University of Wisconsin-Parkside. Był tam częścią specjalnego wydziału wyznaczonego do zbadania przestępstw z nienawiści przeciwko czarnoskórym Amerykanom.
Policjantowi nie postawiono do czwartku żadnych zarzutów. Gubernator Wisconsin Tony Evers już w niedzielę wydał oświadczenie potępiające strzelanie do Blake’a. „Choć nie mamy jeszcze wszystkich szczegółów, to wiemy na pewno, że nie jest on pierwszą czarnoskórą osobą, która została postrzelona lub ranna lub bezlitośnie zabita z rąk osób z organów ścigania w naszym stanie lub kraju” – powiedział. Śledztwo jest coraz intensywniejsze, na pomoc śledczym ruszyło Federalne Biuro Śledcze (Federal Bureau of Investigation, FBI) i federalny Departament Sprawiedliwości.
Gubernator Tony Evers ogłosił w Wisconsin stan wyjątkowy i wezwał do pomocy Gwardię Narodową. Kilkuset gwardzistów przebywających na ulicach miasta od poniedziałku było upoważnionych wyłącznie do ochrony służb pierwszego reagowania, m.in. strażaków gaszących liczne pożary. W odpowiedzi na prośby rady miasta, która domagała się zwiększenia liczby gwardzistów do 1500 i udzielenia im zezwolenia na działania policyjne i militarne, i za zgodą gubernatora Tonego Eversa, prezydent Donald Trump wysłał do Kenoshy federalne organy ścigania, w tym Gwardię Narodową Stanów Zjednoczonych.
Miasto otrząsa się z szoku
Mieszkańcy Kenoshy powoli otrząsają się z szoku, niepewni, co przyniosą kolejne dni i noce. Spalone budynki i samochody będą jeszcze przez jakiś czas przypominać o tragicznych wydarzeniach ostatnich dni. Jacek Boczarski, fotoreporter „Dziennika Związkowego”, który był w Kenoshy porównuje zrujnowane części miasta do krajobrazu po kataklizmie. „Mieszkańców zszokowało tempo rozwoju zdarzeń” – opowiada Boczarski. „Są zdziwieni, że dotąd senne i spokojne miasto jest na ustach całego świata. Są również przekonani, że zniszczeń dokonali prowokatorzy, którzy przyjechali spoza Kenoshy, tacy, którzy po prostu chcieli zrobić zadymę i powalczyć…”. Mieszkańcy próbują uprzątnąć miasto, zabezpieczyć mienie na wypadek kolejnych zamieszek i odzyskać spokój. Noc ze środy na czwartek była pierwszą bez zamieszek. Godzina policyjna obowiązuje w mieście każdego dnia od 7 pm do 7 am do odwołania.
Apel
Rodzina Jacoba Blake’a w czasie spotkania z prasą we wtorek po południu zaapelowała o sprawiedliwość dla niego, ale podobnie jak mieszkańcy miasta życzy sobie i innym zatrzymania fali zniszczeń i zamieszek. „Widziałam wiele szkód” – powiedziała matka Blake’a, Julia Jackson. „To nie odzwierciedla mojego syna ani mojej rodziny.”
Katarzyna Korza
[email protected]
Zdjęcia: Jacek Boczarski
Reklama