Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 04:43
Reklama KD Market

Prawdziwy arsenał talentów

Prawdziwy arsenał talentów

Kiedy idziemy na dowolne szkolenie z zakresu rozwoju osobistego, niemal zawsze pojawia się ćwiczenie, które jest potrzebne, aby uświadomić sobie, że nie jesteśmy tylko liśćmi unoszonymi przez wiatry życia, ale mamy w sobie siłę, która pozwala nam się rozwijać i czasem walczyć z burzami. Ćwiczenie, o którym piszę, to wypisywanie swoich mocnych stron, swoich talentów. Dla niektórych nic wielkiego, ale sporo osób cierpi okrutnie próbując przebrnąć przez nie. Ciężko bowiem czasami dostrzec tą iskierkę, a znacznie łatwiej ją zbagatelizować. W czym zatem problem? Co takiego zasłania nam obraz? A może tych talentów rzeczywiście nie ma?

Szukać talentów czy poprawiać słabości?

Od najmłodszych lat doświadczamy sami i doświadczają tego nasze dzieci, że otoczenie skupia się przede wszystkim na dostrzeganiu słabości i próbie ich zmiany. To samo dzieje się na poziomie szkoły, gdzie nadal większą uwagę przywiązuje się do nadrabiania zaległości i douczania w tych przedmiotach, w których oceny są słabsze, niż rozwijaniu tych, które idą nam dobrze. Praca z talentami bowiem wymaga znacznie większego zaangażowania i bardziej indywidualnego podejścia, o które niestety nadal trudno. Tym bardziej, warto pamiętać słowa Reginy Brett, zawarte w jednym z felietonów z książki „Bóg zawsze znajdzie ci pracę”: „Jeśli starasz się być wszystkim dla wszystkich, to wszyscy mogą się bez ciebie obejść. Jeśli robisz jedną rzecz naprawdę dobrze, stajesz się niezastąpiony.”

Małe – wielkie przyjemności

Co zatem sprawi Ci przyjemność? Wśród dorosłych ludzi, bardzo często w tym momencie pojawia się odpowiedź „Nie wiem”. Czasami jest to próba odsunięcia od siebie trudu wymyślania odpowiedzi czy też wczucia się w siebie. Bywa jednak również tak, że my rzeczywiście nie wiemy, co lubimy robić, co sprawia nam radość. Bez paniki, do wszystkiego jesteśmy w stanie dotrzeć. Umiejętność spojrzenia na siebie z boku zdecydowanie nie należy do najłatwiejszych, więc być może będzie Ci łatwiej przypomnieć sobie, co kiedyś sprawiało Ci przyjemność. Nasze talenty są wrodzone, ale kształtują się między 3 a 15 rokiem życia i to właśnie tam warto sięgnąć szukając zalążków tego, co później było rozwijane, lub zostało przysypane warstwą codzienności i przekonań naszych najbliższych.

Talent a codzienność

Talenty, zdolności najczęściej utożsamiamy z umiejętnościami przedstawianymi w programach telewizyjnych, z tym, co możemy stworzyć, pokazać komuś, przedstawić i niemal natychmiast uzyskać efekt w postaci zachwytu, podziwu czy też po prostu zainteresowania. Postrzegamy je zwykle dwojako: z jednej strony talent może być naszym podstawowym zajęciem, a z drugiej pasją, o którą będziemy dbać trochę obok. Rzadko jednak dostrzegamy talenty w takich czynnościach jak słuchanie, opieka nad drugą osobą, dostrzeganie możliwych problemów (!!!) czy szybkie przystępowanie do działania. Dopiero kiedy zdamy sobie z tego sprawę, że talenty to również całkiem zwyczajne umiejętności, możemy zacząć nad nimi pracować, rozwijać je tak, aby wspomagały naszą codzienność.

Talent a rodzina

Ta wybiórczość w postrzeganiu mocnych stron niesie ze sobą jeszcze jedno dodatkowe zagrożenie, a mianowicie uleganie przekonaniom. To często rodzice, czy też dziadkowie bywają specjalistami od „wybijania z głowy” niemądrych pomysłów.

– Chcesz śpiewać? – Dobrze, ale jak Ty się z tego utrzymasz? Takie śpiewanie jest dobre dodatkowo, lepiej zostań lekarzem!

Pamiętam również rozmowę z pewną mamą, która po czasie mocno żałowała, że nie puściła swojego syna na zajęcia z baletu. Chłopiec ten był pod ogromnym wrażeniem tego tańca i dość mocno prosił rodziców, aby pozwolili mu przynajmniej spróbować. Oni niestety ulegli wtedy stereotypom, że to „mało męskie”, a kiedy chcieli zmienić zdanie, nie było już takiej możliwości. Po wszystkim jednak, chłopiec odkrył i rozwija swój talent nie w tańcu co prawda, ale również w dziedzinie artystycznej.

Otwartość i rozsądek

Jak łatwo zauważyć, jako rodzice mamy ogromny wpływ na to, czy nasze dzieci będą miały szansę rozwijać swoje talenty, czy też wytłumaczymy im, że lepiej będzie, jak zajmą się czymś innym. Niezależnie od wszystkiego, warto pamiętać, że talenty mogą być różne, więc miejmy oczy szeroko otwarte. Dodatkowo, to właśnie one, nasze naturalne predyspozycje, czynią nas tak wyjątkowymi. Oczywiście, w życiu każdego z nas jest czas, kiedy staramy się jak najbardziej upodobnić do innych, ale później przychodzi pora na poszukiwania swojej wyjątkowości, bo choćby było dziesięciu tancerzy, to żaden z nich nie będzie tego robił dokładnie tak samo jak inni.

Dodatkowo, nawet talenty nie obejdą się bez rozsądku, aby zachować równowagę i być może wykorzystać je do poprawy swoich słabszych stron. Powodzenia!

Iwona Kozłowska jestem pedagogiem, mediatorem, a także Praktykiem i Masterem Emotion NLP. Od 2006r. pracuję z dziećmi, młodzieżą, a także ich rodzicami, nieustannie poszerzając swój warsztat pracy. Po godzinach natomiast jestem całkiem zwyczajną mamą, której również zdarza się nadepnąć na rozrzucone klocki, czy też mierzyć się z wyzwaniami pod tytułem: „Nie chcę jeszcze iść się myć!”, lub „Jeszcze tylko 5 minut…” Moją wielką pasją jest odkrywanie i wspieranie potencjału jaki drzemie w każdym dziecku i w każdym rodzicu. Głęboko wierzę, bo widzę to na swoim przykładzie, że nawet mając dzieci u boku, można realizować swoje marzenia i cele. Jednocześnie, takim podejściem można „zarażać” swoje dziecko, następnie je wspierać, a później wzajemnie się motywować i czerpać ze swoich doświadczeń. Prowadząc MamoKompas pomagam mamom sprawić, aby ich podróż wychowawcza była przyjemna, ciekawa i wzbogacająca!
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama