Od niedzieli do piątku sekretarz stanu Mike Pompeo ma odwiedzić Izrael, Sudan, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie - podał w niedzielę Departament Stanu. Według komentatorów podróż ta jest następstwem porozumienia zawartego w ostatnim czasie przez Izrael i ZEA.
Administracja prezydenta Donalda Trumpa stara się wykorzystać rozmach historycznego porozumienia między Izraelem a ZEA o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych - komentuje agencja AP.
"(Pompeo) spotka się z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu w Jerozolimie, by omówić kwestie bezpieczeństwa regionalnego związane ze złymi wpływami Iranu, nawiązaniem i pogłębieniem relacji Izraela (z państwami) w regionie, a także współpracą w zakresie ochrony gospodarek USA i Izraela przed wrogimi inwestorami" - podano w komunikacie. Ostatnie sformułowanie odnosi się zapewne do Chin - ocenia portal Times of Israel.
W Sudanie sekretarz spotka się z premierem Abdallą Hamdokiem, "by omówić dalsze wsparcie USA dla kierowanego przez cywilów rządu przejściowego oraz wyrazić poparcie dla pogłębienia stosunków sudańsko-izraelskich" - głosi oficjalna informacja. Sudan normalizuje stosunki ze Stanami Zjednoczonymi od czasu obalenia byłego przywódcy Omara el-Baszira w kwietniu 2019 roku.
Jak zauważa AP i media izraelskie, np. dziennik "Israel Hajom", normalizacja stosunków z Izraelem mogłaby być ceną za usunięcie Sudanu z listy krajów, które USA uważają za sponsora terroryzmu, o co zabiega rząd w Chartumie.
"Sekretarz stanu udaje się następnie do Manamy, by spotkać się z następcą tronu Bahrajnu, Salmanem ibn Hamadem Al-Chalifą. Zakończy swoją podróż w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie spotka się z ministrem spraw zagranicznych i współpracy międzynarodowej szejkiem Abd Allahem ibn Zajedem an-Nahajanem w Abu Zabi, aby omówić historyczne Porozumienie Abrahama z Izraelem oraz kwestie regionalne" - kończy opis podróży Departament Stanu.(PAP)
Reklama