Złożenie kwiatów pod pomnikami na cmentarzach w Niles były ostatnią częścią wydarzeń w Chicago, związanych z obchodami setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej i Święta Wojska Polskiego. Uroczystość uświetnił oddział Gwardii Narodowej stanu Illinois, który oddał 21 salw honorowych.
W niedzielę szesnastego sierpnia w godzinach popołudniowych na cmentarzu św. Wojciecha pod pomnikiem ku czci Hallerczyków i ochotników I wojny światowej kwiaty i wieńce złożyli goście honorowi, wśród których nie zabrakło wicekonsula RP w Chicago Piotra Semeniuka, generała dywizji Cezarego Wiśniewskiego, attaché obrony przy Ambasadzie RP w Waszyngtonie oraz generała brygady Richarda R. Neely, dowódcy Gwardii Narodowej stanu Illinois z osobami towarzyszącymi. Wydział stanowy Kongresu Poloniii Amerykanskiej reprezentował Bogdan Strumiński. W uroczystości udział wzięli także przedstawiciele Zrzeszenia Nauczycieli Polskich w Ameryce oraz Przystanku Historia IPN w Chicago, reprezentowani przez prezesa Tadeusza Młynka, wiceprezes Helenę Sołtys i Marka Adamczyka, oraz osoby prywatne przybyłe z całej aglomeracji chicagowskiej.
Sporym i miłym zaskoczeniem była obecność na cmentarzu stuletniego Feliksa Rembiałkowskiego, przedwojennego działacza młodzieżowego ruchu ludowego, podkomendnego gen. Stanisława Maczka, współpracownika byłego premiera Stanisława Mikołajczyka, społecznika, członka wielu organizacji polonijnych oraz promotora kultury ludowej w Chicago. Pan Feliks bardzo chętnie dzielił się wspomnieniami z zamierzchłych już czasów.
– Brat mojej matki, Bolesław Snopkowski, został ranny pod Verdun, podczas pierwszej wojny światowej. Z poważnymi obrażeniami został przewieziony do USA. Leżał w szpitalu u Elżbietanek, które go wyleczyły. Kiedy miał już wyjść do domu, przyszli koledzy i koleżanki, aby zabrać go ze szpitala.Otworzyli drzwi i okna, bo upał był piekielny. Dostał zapalenia płuc i za kilka dni zmarł. I tutaj jest pochowany, na tym cmentarzu.
Podczas składania wieńców i kwiatów salwę honorową oddał oddział Gwardii Narodowej stanu Illinois. Pod wrażeniem uroczystości był Bogdan Strumiński, reprezentujący wydział stanowy KPA. – Były to tragiczne i zarazem chlubne wydarzenia. Każde to wydarzenie było okupione bardzo dużą ilością przelanej krwi. Te fakty historyczne sprzed stu lat powinny być jak najbardziej godnie uczczone. Pamięć o tych ludziach nie powinna nigdy zaginąć.
Na zakończenie tej części uroczystości, na podstawie decyzji Ministra Obrony Narodowej odznakami pamiątkowymi 12. Batalionu Ułanów Podolskich zostali honorowani Andrzej Kuropacha oraz Włodzimierz Olak.
Następnie kolumna samochodów udała się na groby Agnieszki Wisły i gen. Ferdynanda Zarzyckiego, którzy zostali włączeni do grona „Stu bohaterów na Stulecie Bitwy Warszawskiej” – akcji Ministerstwa Obrony Narodowej RP i Instytutu Pamięci. Na grobach tych poległych bohaterów również złożono kwiaty i zapalono biało-czerwone znicze. Przed udaniem się na pobliską nekropolię Maryhill oddano jeszcze hołd pod Pomnikiem Katyńskim i Tablicą Smoleńską.
Na cmentarzu Maryhill, przy pomniku wzniesionym ku czci weteranów poległym w bitwach II wojny światowej, przybyłych gości powitali przedstawiciele Związku Harcerstwa Polskiego w USA. Po złożeniu kwiatów i zapaleniu symbolicznych zniczy Beata Nebrugge i Barbara Chałko odczytały Apel Poległych. Złożono także kwiaty na grobie płk Kajkowskiego, ostatniego przedstawiciela Rządu II RP w USA do 1991 r., gdy razem z prezydentem Kaczorowskim przekazał insygnia władzy II prezydentowi RP Lechowi Wałęsie.
Obchody 100-lecia Bitwy Warszawskiej i Święta Wojska Polskiego w Chicago miały ograniczony zasięg, spowodowany pandemią koronawirusa. Mimo tego, uroczysty charakter i wydźwięk historyczny na długo pozostaną w pamięci chicagowskiej Polonii.
Tekst i zdjęcia: Artur Partyka