James R. Thompson zmarł w piątek 14 sierpnia po godz. 8 wieczorem w ośrodku medycznym Shirley Ryan AbilityLab w Chicago, w którym przebywał od kilku tygodniu w związku z problemami z sercem. Republikanin był wybierany czterokrotnie i najwyższy urząd w stanie zajmował przez 14 lat, od 1977 r. do 1991 r.
„Big Jim”, jak nazywano Thompsona z uwagi na jego wzrost (6 stóp i 6 cali), był już prokuratorem, który odsłonił oblicze korupcji politycznej wśród chicagowskich demokratów, kiedy w 1976 r. po raz pierwszy został wybrany na stanowisko gubernatora.
Gubernator Thompson “dał przykład służby publicznej, z której mieszkańcy Illinois powinni być dumni” – napisał w swoim oświadczeniu wydanym po śmierci Thompsona urzędujący gubernator J.B. Pritzker. Demokrata podkreślił, że „Thompson był znany z traktowania ludzi z uprzejmością i przyzwoitością”.
„Straciliśmy wielkiego gubernatora, wspaniałego człowieka, wielkiego dżentelmena. W tych burzliwych czasach, polityka Thompsona była zupełnie inna – współpracował ze wszystkimi” – napisał w swoim oświadczeniu były senator stanowy Kirk Dillard, który był głównym doradcą Thompsona.
„Zawsze był gotów do rozmowy” – powiedział wieloletni sekretarz prasowy gubernatora Thompsona Jim Prescott. „Nigdy nie demonizował drugiej strony”. Powszechnie szanowany w całym Illinois Thompson został uhonorowany w 1993 r, kiedy siedzibę władz stanowych przy 100 W. Randolph St. w centrum Chicago nazwano jego imieniem – James R. Thompson Center.
Ze względu na pandemię koronawirusa w uroczystościach pogrzebowych zmarłego gubernatora weźmie udział ograniczona liczba uczestników. Do wtorku nie podano jeszcze do wiadomości publicznej planów pogrzebowych.
Do tematu powrócimy w weekendowym wydaniu “Dziennika Związkowego”.
(tos)