Wakacje to wyjątkowy czas na odpoczynek, złapanie oddechu i dystansu. Nasze dzieci, szczególnie te chodzące do szkoły, wyczuwają je już sporo wcześniej, kiedy tylko nadchodzą pierwsze ciepłe dni. Wakacje bowiem to również wolność od części obowiązków, od schematów codzienności związanej z wyjściem do szkoły, czy przedszkola. Nawet jeśli ten miniony rok szkolny był zupełnie inny, to trudno mówić o swobodzie i wolności. My, Rodzice, również możemy czuć zmęczenie. Kiedy więc stajemy przed wizją dodatkowego i intensywnego korzystania z walorów przestrzeni wokół nas, to po kilkumiesięcznej kwarantannie może brakować nam już pomysłów.
Wolność podejmowania decyzji
Na szczęście mamy pomoc pod ręką. Dzieci bardzo wcześnie zaczynają „walczyć” o możliwość decydowania. Spora część opiekunów boi się tego osławionego „buntu dwulatka”, który jest swego rodzaju początkiem decyzyjności, a warto sobie uświadomić, że jest to naturalny etap, przez który dzieci przechodzą z mniejszymi lub większymi turbulencjami. Wakacje przy tym są doskonałym czasem, aby pozwolić dziecku na trochę więcej, niezależnie od tego czy ma ono 2 lata, czy też 12. Warto zatem zastanowić się, na co możemy przymknąć oko, a co leży zupełnie poza granicami naszego zrozumienia i akceptacji. Dodatkowo, zawsze na czasie jest ograniczenie wyboru, bo przecież – niezależnie od wieku, łatwiej jest nam wybierać kiedy mamy dwie możliwości, a nie kilka lub kilkanaście.
Wolność wyboru kierunku
Ostatnie tygodnie obfitowały w stabilizację i siedzenie w domu. Teraz zaczynamy wychodzić, a nawet wyjeżdżać. To być może jeszcze nie będą dalekie podróże zagraniczne, ale często nawet w pobliżu naszego miejsca zamieszkania możemy znaleźć coś ciekawego, coś, czego jeszcze nie widzieliśmy lub nie do końca poznaliśmy. Możemy podróżować samochodem, ale również rowerami czy na rolkach. Co wybierzecie? A może, Drogi Rodzicu, pozwolisz dziecku podjąć decyzję co do środka transportu i kierunku podróży?
Wolność wyboru sposobu
Niezależnie od tego, czy wyjedziemy gdzieś dalej, czy zostaniemy na miejscu, wakacje dają nam możliwość i wielość opcji jeśli chodzi o sposób odpoczynku. To czas, kiedy nawet najzwyklejsze rzeczy można zrobić zupełnie inaczej, a przede wszystkim na luzie i nie dlatego, że musimy, lecz właśnie dlatego, że możemy.
– Czas dla majsterkowiczów – kiedy sama byłam dzieckiem, weekendy i wakacje były czasem, który w dużej mierze spędzałam z moim tatą. Mieszkaliśmy w domu z ogródkiem, w którym wykorzystywaliśmy wolny czas na prace naprawcze i renowacyjne. Nietrudno się domyślić, że tata robił to w zupełnie innym zakresie niż ja, ale pamiętam jak bardzo czekałam na to, aby w czymś mu pomóc, a on mi to umożliwiał. Zarówno w domu, jak i w mieszkaniu można zaangażować dziecko do majsterkowania, być może zrobicie wspólnie podpórki do kwiatów, plecioną drabinę, zawiesicie huśtawkę lub chociażby zbijecie latawiec, który później wspólnie wypuścicie w powietrze.
– Wieczór filmowy – zarówno kwarantanna, jak i lato dają nam możliwość spędzenia wieczoru filmowego, ale nieco inaczej, bo w kinie plenerowym: ogrodowym, czy tarasowym. To niby zwykłe filmy, czy bajki, ale mogą nabrać zupełnie nowego „smaku” w takich okolicznościach.
– Wieczorne przygody – mijają lata, zmieniają się pokolenia, ale zabawa w podchody nie traci na popularności. Lato i wakacje to doskonały czas, aby przygotować mapy, zagadki, naszykować odpowiednie ubranie, latarki, kanapki i ciepłe picie w termosie, a potem wybrać się na wyprawę. Być może połączymy takie podchody z rozpoznaniem terenu, wsłuchiwanie się w odgłosy zwierząt nocą lub obserwacją wschodu słońca. Która opcja wydaje Wam się najciekawsza?
– Sen w plenerze – wakacje to również doskonała okazja, aby dziecko poznało zupełnie inne sposoby nocnego odpoczynku, szczególnie gdy w pewnym momencie dochodzi do wniosku, że spanie w swoim łóżku jest przereklamowane. Spać przecież można chociażby na materacu, czy we wcześniej własnoręcznie zbudowanej bazie. Dodatkowo, latem to wszystko można przenieść do ogrodu, pod namiot albo na balkon. W takich okolicznościach przyrody, nawet bajki czy opowieści na dobranoc mogą być zupełnie inne, wzbogacone światłem latarki.
Lato, wakacje to wolność, przygoda. Tak jak w starej piosence (Wiślanie 69 „Przygoda”): „Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda. Świat jest piękny, czy go znasz? Otwórz oczy, patrz…” wystarczy otworzyć oczy na możliwości i korzystać. Podałam tutaj kilka możliwości, które możecie wprowadzić bezpośrednio lub potraktować je jako inspirację. Nasza wolność w związku z koronawirusem jest nieco ograniczona, ale w każdej sytuacji można znaleźć wyjście i pozwalać sobie i dziecku na wolność w innym zakresie, szczególnie przy sprzyjającej aurze.
Iwona Kozłowska
jestem pedagogiem, mediatorem, a także Praktykiem i Masterem Emotion NLP. Od 2006r. pracuję z dziećmi, młodzieżą, a także ich rodzicami, nieustannie poszerzając swój warsztat pracy.
Po godzinach natomiast jestem całkiem zwyczajną mamą, której również zdarza się nadepnąć na rozrzucone klocki, czy też mierzyć się z wyzwaniami pod tytułem: „Nie chcę jeszcze iść się myć!”, lub „Jeszcze tylko 5 minut…”
Moją wielką pasją jest odkrywanie i wspieranie potencjału jaki drzemie w każdym dziecku i w każdym rodzicu. Głęboko wierzę, bo widzę to na swoim przykładzie, że nawet mając dzieci u boku, można realizować swoje marzenia i cele. Jednocześnie, takim podejściem można „zarażać” swoje dziecko, następnie je wspierać, a później wzajemnie się motywować i czerpać ze swoich doświadczeń.
Prowadząc MamoKompas pomagam mamom sprawić, aby ich podróż wychowawcza była przyjemna, ciekawa i wzbogacająca!
Reklama