Koniec z łaskawszym spojrzeniem na kierowców w czasie pandemii. W lipcu w Chicago wraca do normy wypisywanie mandatów i egzekwowanie długów wobec miasta. Od połowy marca mandatami karani byli tylko kierowcy za nieopłacenie parkometrów.
Od środy 1 lipca kierowcy mogą dostać mandat za nieprzestawienie samochodu na ulicach, gdzie odbywa się zamiatanie. Od poniedziałku 6 lipca wznowione będzie zakładanie blokad na koła, zaś od 16 lipca mandatów mogą spodziewać się kierowcy, którzy nie zakupili miejskiej naklejki na szybę oraz pozwoleń na parkowanie na ulicach rezydencyjnych.
Brak ważnej naklejki rejestracyjnej na tablice nadal będzie traktowane ulgowo. Decyzją Sekretarza Stanu kierowcy nie będą za to karani aż do października.
Pobieranie mandatów, zakładanie blokad i konfiskowanie pojazdów zostało wstrzymane w marcu decyzją burmistrz Lori Lightfoot, aby zmniejszyć presję finansową na mieszkańców Chicago w obliczu pandemii COVID-19. Od tego czasu mandaty wypisywano tylko za nieopłacenie parkometrów i za przewinienia dotyczące bezpieczeństwa publicznego.
Od zeszłego piątku, kiedy Chicago weszło w czwartą fazę reaktywacji wznowione zostało również egzekwowanie długów wobec miasta. Burmistrz zaznacza, że osoby mające trudności w zapłaceniu rachunków, mogą starać się rozłożenie płatności na raty odwiedzając miejską stronę internetową.
(jm)
Reklama