Policja stanowa prowadzi śledztwo w sprawie pogróżek, jakie J.B. Pritzker otrzymywał w czasie pandemii w związku z wprowadzonym przez niego rozporządzeniem „stay-at-home”.
Autorzy niektórych pogróżek wyrazili ochotę obicia gubernatorowi siedzenia („a– whooped”, ang. slang – red.). Autorzy pogróżek opisywali w e-mailach plany zabójstwa gubernatora z użyciem różnych przedmiotów – od noży po karabiny. W jednej z wiadomości nadawca napisał, że „wpakuje kulkę w mózg gubernatora”.
Pod koniec maja w mediach społecznościowych grożono gubernatorowi bronią snajperską. „Czy ktoś ma karabin snajperski dużej mocy, który mógłbym dostać? Gubernator potrzebuje umrzeć, a ja z chęcią go zabiję” – pisał użytkownik, który w konfrontacji z policja przyznał, że próbował w ten sposób „upuścić powietrze”. Jeszcze inna osoba prosiła służby o „egzekucję” własnego ojca i gubernatora – ostatecznie osoba ta trafiła na obserwację psychiatryczną. Policja zbadała również dwa inne przypadki z mediów społecznościowych z 28 maja – komentarze do wiadomości o rozporządzeniu „stay-at-home”. W jednym z nich autor pisał, że chce strzelić gubernatorowi w twarz. Autorzy komentarzy zostali przesłuchani i powiedzieli, że nie mają zamiaru zaszkodzić gubernatorowi.
Policja poinformowała również, że miały miejsce incydenty związane z domem gubernatora w Lake Geneva: chodziło m. in. o worek śmieci wrzucony na posesję gubernatora z napisem „przekąski J.B. Pritzkera”.
Do pogróżek nawiązał w czasie konferencji prasowej sam gubernator pytany o miejsce pobytu swojej rodziny. „Przestrzegałem prywatności i byłem powściągliwy, jeśli chodzi o moje dzieci, a to dlatego, że miało miejsce zagrożenie mojego bezpieczeństwa i ich bezpieczeństwa” – powiedział gubernator.
W sumie, od początku pandemii policja prowadziła dochodzenie w sprawie 11 gróźb pod adresem gubernatora. Ze względu na potencjalne zagrożenie zdrowia i życia, jego osobista ochrona została zwiększona z 3 do 5 agentów.
(kk)
Reklama