Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 8 października 2024 20:21
Reklama KD Market

Kolejny weekend strzelanin w Chicago

Kolejny weekend strzelanin w Chicago
fot. JOSHUA LOTT/EPA-EFE/REX/Shutterstock
Miniony weekend w Chicago był kolejnym pełnym przemocy, podczas którego ponownie zginęły dzieci. Wśród śmiertelnych ofiar jest 10-letnia dziewczynka, która została ugodzona na kanapie własnego domu zbłąkaną kulą. Podobny przypadek miał miejsce w ubiegłym tygodniu. 10-letnia Lena Nunez była przypadkową ofiarą strzelaniny w dzielnicy Logan Square. Zabił ją zbłąkany pocisk, który do mieszkania wpadł przez okno. W wyniku tego tragicznego zdarzenia poraniona szkłem została również siedząca obok Leny jej ośmioletnia kuzynka. W sobotę zginął 20-miesięczny chłopczyk, a jego mama została ranna w głowę w wyniku umyślnego ostrzelania samochodu, którym jechali w biały dzień z pralni w Englewood. Chłopiec został zidentyfikowany jako Sincere A. Gaston. Motyw strzelaniny nie jest jasny, policja nadal prowadzi śledztwo w tej sprawie. W szpitalu zmarł również 17-letni Antiwon Douglas, który wdał się w kłótnię w Humboldt Park. Strzał w jego kierunku został oddany – wg. słów policji – „z tłumu”. Sprawca zabójstwa nie został na razie zidentyfikowany. Nagrodę w wysokości 25 tys. dolarów za pomoc w znalezieniu zabójców dwójki młodszych dzieci zaproponowali chicagowscy biznesmeni. Do tragicznych wydarzeń i śmierci dzieci odniosła się na Twitterze burmistrz Lori Lightfoot: „Ból po stracie dziecka nigdy nie odchodzi” – napisała. „Jako matka jestem zmęczona pogrzebami. Mam dość grzebania naszych dzieci”. „Wszyscy powinniśmy być oburzeni przemocą, którą widzimy w tym mieście” – napisał w oświadczeniu David Brown, szef chicagowskiej policji. „To dziecko i wszyscy mieszkańcy zasługują na więcej. To nie jest tylko problem, który musi zostać rozwiązany przez Englewood. To nie jest tylko problem południowej czy zachodniej części miasta. (…) Przemoc rozdziera rodziny i społeczności”. „Zbyt często ofiarami są dzieci” – powiedział z kolei na konferencji prasowej dot. śmierci 20-miesięcznego dziecka Fred Waller, komendant dzielnicowej komendy policji. „Zdaje mi się jakby to było wczoraj, faktycznie była to ubiegła sobota, kiedy informowałem o śmierci 3-latka. Kiedy to się skończy?”. Od piątkowego wieczoru do poniedziałku nad ranem zginęło co najmniej 18 osób, a ostateczny bilans weekendu może jeszcze ulec zmianie. Podczas poprzedniego weekendu zginęło w Chicago 14 osób, w tym 5 dzieci, a ponad 100 osób zostało postrzelonych – był to jak dotąd rekord w skali bieżącego roku. (kk)

Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama