Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 14 listopada 2024 15:43
Reklama KD Market

PKW: na godz.12 frekwencja 24,08 proc.; można uznać, że jest rekordowa w historii ostatnich wyborów

Frekwencja w niedzielnych wyborach prezydenckich na godz. 12 wyniosła 24,08 proc. osób uprawnionych do udziału w tych wyborach - poinformował przewodniczący Państwowej Komisji Wyborcza Sylwester Marciniak. Można uznać, że frekwencja jest rekordowa w historii przynajmniej ostatnich wyborów - dodał.
Na drugiej z czterech zaplanowanych na wyborczą niedzielę konferencji prasowych szef PKW powiedział, że choć tegoroczne wybory prezydenckiej "odbywają się w cieniu koronawirusa", to jeśli chodzi o kwestie frekwencji Państwowa Komisja Wyborcza ma bardzo dobre wiadomości. Na podstawie danych ze wszystkich 25 423 komisji obwodowych powołanych w stałych obwodach głosowania na obszarze całego kraju, PKW podała, że frekwencja w wyborach na godz. 12.00 wyniosła 24,08 proc. Przewodniczący PKW podał, że według stanu na godz. 12.00 "liczba osób uprawnionych do udziału w wyborach, czyli liczba osób ujętych w spisach wyborców w obwodach, z których otrzymano dane, wyniosła 29 mln 526 tys. 533 osoby". "Wydano karty do głosowania 7 mln 109 tys. 803 osobom uprawnionym do głosowania, co stanowi 24,08 proc. w stosunku do liczby osób uprawnionych do udziału w tych wyborach" - poinformował Marciniak. Najwyższa frekwencja w wyborach prezydenckich na godz. 12, jeśli chodzi o województwa, była w mazowieckim i wyniosła 26,36 proc. Drugie miejsce zajęło województwo małopolskie - 25,32 proc., a trzecie województwo podlaskie z frekwencją 25,16 proc. Najniższa frekwencja była w województwie opolskim - 20,6 proc., świętokrzyskim - 22,13 proc. i lubuskim - 22,65 proc. "Jeżeli chodzi o zbiorczą informację w wybranych miastach, to najwyższa frekwencja była w Warszawie - 29,59 proc., na drugim miejscu uplasowała się Zielona Góra (28,58 proc.), a zaraz za nią Toruń z frekwencją 28,42 proc." - podał szef PKW. Marciniak podkreślił, że "w zasadzie we wszystkich większych miastach frekwencja wyniosła powyżej 20 proc.". "Ostatnie miejsce zajmuje Gdańsk 22,11 proc., a przedostatnie Katowice z frekwencją 25,92 proc., a trzecie miejsce od końca zajmuje Lublin 26,5 proc." - dodał. Jak poinformował szef PKW, w stosunku do liczby uprawnionych najwięcej wyborców wzięło udział w głosowaniu w Krynicy Morskiej (powiat nowodworski, województwo pomorskie), gdzie frekwencja wyniosła 53,31 proc., a najmniej wyborców w stosunku do liczby uprawnionych zagłosowało w gminie Lasowice Wielkie (powiat kluczborski, województwo opolskie), w tym przypadku frekwencja wyniosła 13,08 proc. "Jeżeli chodzi o porównanie z poprzednimi wyborami, to w wyborach odbywających się w 2015 r. w wyborach prezydenckich, wówczas frekwencja na godzinę 12.00 wynosiła 14,61 proc., przypominam obecnie 24,08 proc. Ale i tak od roku 2015 była tendencja wzrastająca jeżeli chodzi o frekwencję. W ubiegłym roku w wyborach parlamentarnych do Sejmu i Senatu o godzinie 12.00 frekwencja wyniosła 18,14 proc." – przekazał Marciniak, podkreślając, że jest to dobra wiadomość. Marciniak zapytany, czy można powiedzieć, że niedzielna frekwencja jest rekordowo wysoka, powiedział, że "faktycznie można uznać, że jest to rekordowa w historii wyborów ostatnich przynajmniej". "Ale nawet porównując lata 90-te to świadczy, że ta frekwencja, jeżeli będzie się tak rozwijała w kolejnych godzinach, to będzie najwyższa" - powiedział szef PKW. Zaznaczył też, że dochodzi do nielicznych incydentów związanych z wyborami. "Jeśli chodzi o przewodniczącego komisji w Toruniu, lat 27, który znajdował się pod wpływem alkoholu: wynik badania to 1,31 miligrama, czyli w promilach to jest 2,62" – oznajmił Marciniak. Przewodnicząca Krajowego Biura Wyborczego, sekretarz Państwowej Komisji Wyborczej Magdalena Pietrzak powiedziała, że PKW nie ma żadnych informacji jeśli, że w woj. podkarpackim są problemy z dotarciem do lokali wyborczych z powodu ulew, jakie w ostatnich godzinach nawiedziły ten region. Przedstawiciele PKW byli zostali też zapytani o doniesienia mediów według których w jednym z lokali wyborczych w Zakopanem na części kart do głosowania nie było czerwonej pieczęci. "Jeśli chodzi o Zakopane, też takich informacji nie otrzymaliśmy jeszcze z okręgowej komisji wyborczej. Oczywiście ona może jeszcze wpłynąć. (...) Nie wiem, czy chodzi o to, że tam nie ma czerwonej pieczęci, (...) czy chodzi o to, że są nieostemplowane karty" - powiedziała Pietrzak. Na pytanie, czy łamią ciszę wyborczą politycy, którzy oddają swój głos i namawiają jednocześnie do głosowania na konkretnego kandydata, Marciniak zaznaczył, że zarówno PKW, jak i KBW informują, że "jeżeli ktokolwiek ma wątpliwości, czy dany czyn podpada pod przepisy związane z wykroczeniami z wyborami, czy ewentualnie z przestępstwem, to do oceny tego typu zdarzenia są tylko uprawnione organy ścigania, czyli policja i prokuratura". "Jeżeli ktokolwiek ma takie wątpliwości może oczywiście złożyć zawiadomienie do odpowiednich organów" - wyjaśnił szef PKW. Kolejna konferencja PKW odbędzie się o godz. 18.30 - wtedy Komisja ma podać kolejne dane o frekwencji wyborczej i przebiegu głosowaniu. Na ostatniej konferencji o godz. 22.00 PKW przekaże informacje o zakończeniu głosowania. (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama