Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 4 października 2024 20:30
Reklama KD Market

Sąd apelacyjny nakazał oddalenie zarzutów wobec Flynna

Są apelacyjny Dystryktu Kolumbii przychylił się w środę do wniosku resortu sprawiedliwości USA i nakazał oddalić zarzuty wobec Michaela Flynna, byłego doradcy Donalda Trumpa, oskarżonego m.in. o składanie fałszywych zeznań w sprawie kontaktów z ambasadorem Rosji.
Sąd nakazał oddalenie zarzutów, mimo że w 2017 roku Flynn dwukrotnie przyznał się do składania fałszywych zeznań w sprawie kontaktów z ambasadorem Siergiejem Kislakiem. Miały one, według oskarżycieli, dotyczyć zabiegów zespołu Trumpa, wówczas prezydenta elekta, o złagodzenie reakcji Kremla na wydalenie z USA rosyjskich dyplomatów przez administrację Baracka Obamy, przed przekazaniem władzy Trumpowi, a także o wpłynięcie Rosji na odłożenie lub zablokowanie głosowania Rady Bezpieczeństwa ONZ. Próby ingerowania w politykę zagraniczną urzędującego prezydenta lub torpedowania jej są niezgodne z prawem i zakazane przez tzw. Ustawę Logana. Resort sprawiedliwości zwrócił się w maju do sądu w Waszyngtonie o oddalenie zarzutów karnych. Trump nazwał wówczas Flynna "bohaterem". We wniosku ministerstwo podkreśliło, że dalsze postępowanie w tej sprawie nie leży w interesie wymiaru sprawiedliwości. Podkreśliło także, że postępowanie przeciwko Flynnowi nie ma "uzasadnionej podstawy" i że jego zeznania w śledztwie "nawet jeśli fałszywe, były nieistotne". Sędzia Emmet Sullivan, który prowadzi sprawę Flynna, na rozprawie w 2018 roku powiedział: "Bez wątpienia sprzedał pan swój kraj. Nie kryję mojego niesmaku, mojej pogardy, jaką budzi to przestępstwo". Decyzja sądu apelacyjnego odbiera Sullivanowi prawdo do podjęcia decyzji, czy postępowanie wobec Flynna będzie kontynuowane. W lutym 2017 roku Flynn został zmuszony przez Trumpa do rezygnacji z zajmowanego zaledwie przez 24 dni stanowiska doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego i pozbawiony certyfikatu bezpieczeństwa. Powodem było zatajenie przed wiceprezydentem Mike’iem Pence’em prawdziwej natury kontaktów z Kislakiem, ówczesnym ambasadorem Rosji w Waszyngtonie. W toku dochodzenia Flynnowi postawiono też zarzuty niedopełnienia obowiązku zarejestrowania się w ministerstwie sprawiedliwości w charakterze agenta obcego państwa. Dochodzenie wykazało m.in., że w roku 2015 Flynn otrzymał od rosyjskiej telewizji Russia Today co najmniej 33 tys. dolarów, a podczas kampanii wyborczej Donalda Trumpa był płatnym lobbystą działającym na rzecz interesów Turcji. W styczniu tego roku Flynn zażądał wycofania swych wcześniejszych zeznań. Postępowanie Departamentu Sprawiedliwości w sprawie Flynna ostro skrytykowali przedstawiciele Demokratów. Oskarżyli oni departament i prokuratora generalnego Williama Barra o upolitycznienie amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości przez uleganie presji ze strony Trumpa i niewłaściwą ochronę jego przyjaciół i współpracowników w sprawach karnych. Jak pisze Reuters, powołując się na źródło bliskie postępowania wobec Flynna, oskarżenie odwoła się od środowej decyzji do sądu apelacyjnego w większym składzie. (PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama