Ponad 15 tys. rekinów naliczyli w tym tygodniu naukowcy u wybrzeży Florydy. Z powodu obecności drapieżników, migrujących z cieplejszych wód na północ, zdecydowano się na zamknięcie wielu plaż u południowych wybrzeży stanu. Dla plażowiczów rekiny w tak bliskiej odległości były nie lada atrakcją.
Naukowcy z Florida Atlantic University badający ruchy migracyjne morskich drapieżników naliczyli w tym tygodniu w sumie około 15 tys. rekinów, które zmierzały w kierunku wybrzeży Karoliny Południowej. Szlak ich wędrówki przebiegał zaledwie dwieście metrów od plaż południowej Florydy, ale pojedyncze okazy pływały zdecydowanie bliżej brzegu.
Lokalne władze zdecydowały się na zamknięcie plaż w Palm Beach po tym jak ratownicy dostrzegli kilka rekinów tuż przy brzegu na Midtown Beach.
Według naukowców większość z przepływających u wybrzeży rekinów to niezagrażające ludziom gatunki, głównie drapieżniki z rodziny żarłaczowatych.
Mimo to, plażowicze podziwiali niecodzienny fenomen z bezpiecznej odległości, z brzegu.
http://youtu.be/PAVN3MeZOHY
in
Reklama