W wyniku powikłań związanych z COVID-19 zmarła Lynika Strozier, pracownik laboratorium badawczego DNA w chicagowskim Field Museum.
Strozier poczuła się źle w połowie maja, choroba rozpoczęła się od kaszlu. W pierwszym tygodniu czerwca jej stan zaczął się gwałtownie pogarszać. Kobieta trafiła do szpitala 5 czerwca, a zmarła 2 dni później.
35-letnia Lynika Strozier była – wg słów bliskich i współpracowników – osobą niezwykłą. Kiedy była dzieckiem, zdiagnozowano u niej upośledzenie funkcji uczenia się, a skończyła jednocześnie dwa fakultety – w dziedzinie edukacji naukowej i biologii na University of Chicago i Loyola University. Sukces edukacyjny zawdzięczała ciężkiej pracy i wsparciu wychowującej ją babci.
W wewnętrznej informacji o śmierci Strozier, prezes muzeum Richard Lariviere nazwał jej śmierć „druzgocącą stratą” zarówno dla jej własnej rodziny, jak i dla „rodziny z muzeum i dla wszystkich, którzy ją znali”.
Rodzina i współpracownicy Strozier utworzyli zbiórkę na GoFundMe. Wpływy zostaną przeznaczone na pokrycie kosztów pogrzebu, ale również na utworzenie funduszu stypendialnego „w celu wspierania młodych czarnoskórych kobiet na rzecz odbycia stażu w instytucjach STEM w Chicago”. Do wtorku zebrano 48 tys. dolarów z docelowej kwoty 50 tys. dol.
(kk)
Reklama