54-letni rowerzysta stał się przypadkową ofiarą śmiertelną strzelaniny, do której doszło we wtorek nad ranem na północy Chicago. Mężczyzna, do którego celowali napastnicy, przeżył i trafił do szpitala.
Do zdarzenia doszło we wtorek około 3 am w rejonie 7600 N. Marshfield Ave. w dzielnicy Rogers Park.
Zdaniem policji, celem ataku był 27-letni pasażer samochodu, który zatrzymał się, by rozmawiać z grupą mężczyzn na ulicy. W pewnym momencie ktoś z grupy otworzył ogień.
Zbłąkana kula trafiła w głowę przejeżdżającego w pobliżu rowerzystę. Jego śmierć stwierdzono w szpitalu St. Francis w Evanston.
27-letni pasażer samochodu został trafiony w nogę i również trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
We wtorek po południu nieznana była tożsamość rowerzysty. Policja kontynuowała śledztwo.
(jm)
Reklama