Godzina policyjna w Chicago, kolejna noc zamieszek (ZOBACZ ZDJĘCIA)
- 05/30/2020 11:09 PM
Władze Chicago ogłosiły w sobotę wieczorem wprowadzenie nocnej godziny policyjnej w związku z eskalacją przemocy podczas trwających kolejny dzień z rzędu protestów po śmierci czarnoskórego George'a Floyda, który zmarł w wyniku interwencji policji w Minneapolis.
Po tym jak w centrum Chicago doszło ponownie do zamieszek, burmistrz Lori Lightfoot zdecydowała o wprowadzeniu godziny policyjnej, która obowiązuje od 9.00 wieczorem w sobotę do 6.00 rano w niedzielę. Przestrzegała, że każdy, kto nie opuści miejsca zamieszek przed godziną policyjną, zostanie aresztowany.
Protestujący weszli po południu w sobotę na Lake Shore Drive blokując ruch w obu kierunkach. Wcześniej przewrócili dwa samochody policyjne przed Trump Tower. Kolejną noc z rzędu dochodzi do podpalania samochodów, plądrowania sklepów w centrum i niszczenia budynków, malowania graffiti. Komendant CPD David Brown potwierdził, że w stronę funkcjonariuszy rzucano koktajle Mołotowa. Ostrzegał, że policja użyje gazu łzawiącego wobec agresywnych demonstrantów.
W sobotę rano Brown powiedział, że podczas zamieszek w centrum Chicago podczas protestu poprzedniej nocy aresztowano 108 osób. Kilkunastu policjantów zostało rannych, a co najmniej 10 radiowozów zniszczonych.
Podobne gwałtowne protesty odbywają się od kilku dni w wielu miastach. Są śmiertelne ofiary zamieszek w Detroit, Oakland i Minneapolis. Oprócz Chicago w sobotę wprowadzenie nocnej godziny policyjnej ogłoszono m.in. w Los Angeles, Filadelfii i Atlancie.
Zarzewiem zamieszek stała się śmierć 46-letniego czarnoskórego George'a Floyda, który zmarł w trakcie zatrzymania przez policjantów w Minneapolis. W poniedziałek do internetu trafiło nagranie z incydentu, na którym widać, jak jeden z policjantów brutalnie przyciska mężczyźnie kolanem szyję do ziemi, nie reagując na jego krzyki, że nie może oddychać. Wkrótce mężczyzna zmarł. Błaganie Floyda: ,,Nie mogę oddychać" stało się głównym hasłem protestów.
Czterej policjanci biorący udział w zatrzymaniu Floyda zostali zwolnieni ze służby, a FBI wszczęło w ich sprawie dochodzenie. W piątek jednego z nich, 44-letniego Dereka Chauvina, aresztowano i postawiono zarzut morderstwa.
(tos, PAP)
Zdjęcia: Jacek Boczarski
Reklama