Związek Zawodowy Chicagowskich Nauczycieli (CTU) pozwał do sądu federalną sekretarz edukacji Betsy DeVos, a także Chicagowskie Szkolnictwo Publiczne (CPS) za ich działania mające wpływ na kształcenie uczniów specjalnej troski w czasie pandemii koronawirusa.
Niedostarczenie przez administrację prezydenta Donalda Trumpa i CPS odpowiednich środków i wytycznych do przejścia na nauczanie zdalne stworzyło – zdaniem związków zawodowych – „niemożliwe obciążenie” dla uczniów, rodziców i nauczycieli szkół specjalnych. Związki twierdzą, że niemożliwe jest zrealizowanie dyrektywy CPS nakazującej sformułowanie 70 tys. indywidualnych planów nauczania przed końcem roku szkolnego 18 czerwca 2020 r.
Jak wynika z pozwu, wymóg jest niemożliwy do zrealizowania i grozi zakłóceniem nauczania dzieci specjalnej troski. ,,Przeredagowanie około 70 tys. Planów nauczania prawdopodobnie zwiększy nerwowość i emocjonalny niepokój rodziców lub opiekunów, co jeszcze bardziej skomplikuje rewizję tych planów” – czytamy w pozwie.
Celem złożenia pozwu jest – wg związku CTU – paląca potrzeba powstrzymania federalnego Departamentu Edukacji od egzekwowania przepisów, które wymagają rewizji planów lekcyjnych dla uczniów szkół specjalnych.
Zamknięcie szkół z powodu pandemii i zdalne nauczanie były szczególnie trudne dla rodzin dzieci ze specjalnymi potrzebami i ich nauczycieli. Dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych zwykle korzystają z pomocy klasowych asystentów, logopedy, terapii zajęciowej i innych specjalnych zajęć w szkole. W pandemii byli pozostawieni sami sobie.
(kk)
Redakcja
