Powiatowe biuro ekspertyz medycznych przeprowadzi przegląd przypadków śmiertelnych od listopada zeszłego roku, żeby sprawdzić czy zarejestrowane wcześniej zgony mogły mieć związek z COVID-19, jeszcze zanim służby zdrowia oficjalnie zidentyfikowały transmisję wirusa.
Przegląd obejmie przypadki, w których osoba zmarła w domu, została znaleziona martwa na ulicy i inne okoliczności śmierci, które podpadają pod jurysdykcję powiatu. Weryfikacja nie obejmie przypadków, w których osoba zmarła w szpitalu, ponieważ wówczas akt zgonu podpisuje lekarz i powiat nie jest zawiadamiany.
Przeanalizowane będą w szczególności przypadki osób, które zmarły na zapalenie płuc, w celu sprawdzenia, czy choroba była na tle wirusowym oraz przypadki osób, które zmarły na zawał serca, w celu sprawdzenia śladów zakrzepicy i skrzepów krwi – często występujących u pacjentów, u których zdiagnozowano COVID-19.
Biuro ekspertyz medycznych zdecydowało się na przegląd, ponieważ uzyskane informacje mogą pomóc zrozumieć prawdziwy impakt, jaki COVID-19 wywiera w społeczności z punktu widzenia epidemiologicznego i zdrowia publicznego, i pozwoli również w pełni zrozumieć, jak rozprzestrzenia się wirus – powiedziała w oświadczeniu rzeczniczka powiatu Cook, Natalia Derevyanny.
W powiecie Cook rocznie umiera około 40 tys. osób, z czego około 6 tys. przypadków podpada pod jurysdykcję powiatowego biura ekspertyz medycznych. Według rzeczniczki, biuro osiągnie tę liczbę do końca maja.
Według danych z federalnego centrum ds. chorób zakaźnych (Centers for Disease Control and Prevention, CDC) od 8 marca do 11 kwietnia w Illinois zmarło o 700 osób więcej niż przeciętnie. Ich śmierć nie była przypisana COVID-19.
Zapytany o to na jednym z briefingów gubernator Pritzker powiedział, że jest całkiem możliwe, że mieszkańcy Illinois zakażali się i umierali z powodu koronawirusa na długo przed tym, zanim przypadki zaczęły być oficjalnie dokumentowane.
(jm)
Reklama