Trump rozmawiał z szefami sieci supermarketów, zaapelował o nierobienie zapasów
- 03/16/2020 06:03 PM
Prezydent USA Donald Trump odbył rozmowę telefoniczną z szefami sieci supermarketów, po tym gdy Amerykanie ze strachu przed pandemią koronawirusa nadwyrężyli łańcuchy dostaw w całych Stanach Zjednoczonych - informuje dziennik "Hill".
Trump rozmawiał z dyrektorami generalnymi dużych sieci spożywczych, takimi jak Walmart, Costco, Whole Foods i Aldi oraz producentami w branży spożywczej, jak Campbell Soup Company i Kraft Heinz.
„Prezydent podziękował im za pracę, którą już wykonali, by zaspokoić potrzeby społeczeństwa" - powiedział rzecznik Białego Domu, Judd Deere. "Wszyscy dyrektorzy współpracują z rządem federalnym, z państwem oraz lokalnymi przywódcami, by zapewnić stały dostęp do żywności i niezbędnych artykułów” - dodał.
Trump pojawił się w niedzielę w Białym Domu, gdzie zachęcał Amerykanów, by kupowali tylko to, czego potrzebują i nie gromadzili zapasów.
„Nie musicie tyle kupować. Nie przejmujcie się tak, uspokójcie się” - zaapelował. „Radzimy sobie świetnie, to wszystko minie” - uspokajał, dodając, że poinformowano go, że sieci zaopatrzone są lepiej niż w okresie świątecznym.
Trump i wiceprezydent Mike Pence przekazali, że sieci supermarketów zapowiedziały, że pozostaną otwarte jak zwykle, poza niektórymi przypadkami, gdzie godziny pracy zostaną skrócone, by umożliwić dokładne czyszczenie i uzupełnianie zapasów. Pence dodał też, że sieci nadal będą zaopatrywać lokalne banki żywności.
Również Deere wyraził przekonanie, że „łańcuchy dostaw w Stanach Zjednoczonych są silne i nie jest konieczne, by obywatele amerykańscy gromadzili produkty codziennej potrzeby”.
W ostatnich tygodniach sklepy detaliczne, takie jak Amazon, podjęły kroki w celu przeciwdziałania sztucznemu zawyżaniu cen przez sprzedawców, choć wiele sklepów stacjonarnych padło ofiarą gromadzenia dużych ilości towarów w celu ich odsprzedaży - zauważa "Hill".
Według agencji Reutera w Stanach Zjednoczonych potwierdzono ponad 3,6 tys. zakażeń koronawirusem i 60 zgonów, głównie w stanie Waszyngton. (PAP)
Reklama